środa, 31 sierpnia 2016

Co zrobić jeśli rozum podpowiada ci iż jedynym rozwiązaniem jest kolejna ucieczka ?
Przecież zawsze bałam sie uczuć, zawsze bałam sie TEGO momentu !
Nie potrafię myslec racjonalnie, tęsknie, pragnę i potrzebuje a przecież ono miało juz nigdy nie kochać ...
Miało a jak zwykle życie wywinęlo mi psikusa .
To tak jakby ktoś wkradł sie w moja wycieńczona dusze i poukładał wszystkie części w miejsca w które powinny sie znajdować a kiedy on jest blisko nic innego nie ma znaczenia .
To lepsze niz tanie romansidło z kiosku na rogu, to lepsze niz kolejna kreska zjadana przez narkomana .
To lepsze niz smak czekolady który przecież tak uwielbiam .
Nie chciałam by tak było ale stało sie !
Amor nie pozostawił mi wyboru .
Zakochałam sie jak małe dziecko a wszystko jest jak pierwszy raz po kolacji przy świecach .
Uwielbiam smak, dotyk, zapach, lubię słuchać kiedy powtarza iż mnie kocha .
Lubię kiedy jego powieki opadają w sposób zakochania a na twarzy maluje sie uśmiech .
Jesteśmy szczęśliwi .
To zabawne .
Przejechać 1000 km po to by odnaleźć te cześć siebie która idealnie wpłata sie w twoje Ja .
To zabawne ze jest dokładnie taki jakiego go sobie wyobrażałam a może nawet nie myślałam ze ktoś taki może pojawić sie w moim życiu .
Bo ty
Bo ja
Bo my .

wtorek, 23 sierpnia 2016

Ja chyba czegoś nie rozumiem ...
Ja chyba nie chce czegoś zrozumieć tak naprawdę . Wytłumacz mi gdzie w tym jest sens ?
Wciąż czuje sie okłamywana,oszukiwana, samotna a może po prostu tak bezmyślnie naiwna iż boje sie powtórki z rozrywki ....
Pragnę każdego dnia jeszcze bardziej niz poprzedniego .
Potrzebuje jeszcze bardziej niz nikogo innego wcześniej .
Jednak moja podświadomość podpowiada mi ze gdzieś ukryte jest kłamstwo . Kłamstwo o którym przecież wiem jednak próbuje zrozumieć, dlaczego ?
To takie proste ! Tyle lat przecież nie mógł tak po prostu zapomnieć ... Prawda ?
Wspomnienia zawsze wracają do facetów . One tłamszą ich rozumy i sprawiają iż ich dotychczasowe podjęte decyzje stają sie zwątpieniem dnia poprzedniego .
Dlaczego tak jest ? Przecież to może byc banalnie proste .
Jeśli sie zakochujesz nie wracasz do przeszłości . Wspomnienia pakujesz w magiczna kule i wypierdalasz w odchłań beznadziei .
A może wciąż twoje serce cos czuje ?
Wiec po co zaczynasz ryzykować ? Może nie warto przecież teraz mozesz jeszcze uciec .
Czy jestes odważny ? Czy trwanie w niepewności nie doprowadza cie do wewnętrznego szaleństwa ?
Kurwa ! Naiwna idiotko przecież wiesz jaka jeste prawda ! Przecież widziałaś każde słowo i dokładnie analizujesz ich znaczenie każdego dnia wiec dlaczego znów pozwalasz by twój umysł rozpierdalalo kłamstwo !
Brzydzę sie ! Brzydzę sie każda literka i każdym zdaniem które ówczesnej nocy przeczytała milion razy i wciąż zadaje sobie pytanie ; dlaczego ?
Watpię !
A przecież miałam tego nie robić .
Rozbita na milion części błagam Cie o pomoc .
Czy jestes wstanie uratować moja dusze ???

sobota, 20 sierpnia 2016

Kiedy przewracam sie z bólu,dzwoni telefon. Odbieram .
- Haloo ?
- Dlaczego każdego dnia jestes coraz smutniejsza ?
- Bo sie boje .
- Dlaczego ?
- Bo chyba każdy boi sie chwili kiedy może stracić wszystko, Ty sie nie boisz ? Czuje sie sama- kurewsko samotna i nie mam odwagi nikomu o tym powiedzieć .
- Przecież możesz poprosić go o pomoc
- Chyba nie mam odwagi prosić go o to by był ze mną w ostatnich chwilach istnienia .
- Żartujesz ? Przecież na tym polega miłość Weronika
- Miłość polega na rozumieniu sie bez słów i na spędzeniu najpiękniejszych chwil nawet jeśli sa one ostatnimi . To jest miłość - uśmiech,ramiona,pocałunki na dzień dobry i pewność, ze ktoś kocha cie taka jaka jestes ze wszelkimi wadami serca ....
- Wiec skąd smutek ?
- Nie wiem . Wlazł mi do kieszeni i wciąż powtarza bym przestała walczyć z żywiołem którego nie da sie pokonać .
- Przecież ludzie walczą z gorszymi chorobami
- Ja chyba nie mam juz sił na jakakolwiek walkę . Popatrz ile razy dostałam kurewskiego kopniaka w dupę i teraz jeszcze TO . TO jest nie do przetrwania ! Nie do zrozumienia i nie do pogodzenia sie z myślą ze może wszystko zniknąć . Jestem zmęczona, kurewsko zmeczona . Walczyłam z bólem kiedyś po tym wszystkim co mnie spotkało musiałam nauczyć sie żyć od nowa i od nowa nauczyć sie ufać mężczyzna i kiedy juz zaufałam okazuje sie ze pierdolony stwórca robi sobie ze mnie żarty i chce mnie u siebie w trybie natychmiastowym . Przykre ? A jakby tego było mało nie potrafię powiedzieć MU ze sobie nie radzę ze rozpierdala mnie na części pierwsze i tylko kiedy mocno mnie przytula wierze ze mogę to wszystko przetrwać i wygrać . Jednak czy moja naiwność ma sens ? Przecież kiedyś chciałam śmierci tak bardzo o nią prosiłam, może teraz to jest ten czas . Mój wewnętrzny czas zagłady duszy .
- Nie słyszałam gorszych bzdur ! Wałcz i przestań płakać .
- Nie mam siły na walkę ja juz chyba sie poddałam a przecież miałam byc silna .
- Jeśli sama mu nie powiesz ja mu powiem .
- To szantaż! Czy chociaż raz mozesz uszanować moje emocje i przestać wywierać na mnie presje .
Ostatnim razem dawano mi półtora roku dziś sa to 4 miesiace to okropnie duzo czasu .
A może to kolejny żart tego tam u góry ! Może kolejny raz chce dać mi nauczkę iż albo zacznę walczyć o swoje serce Albina tracę to na czym teraz zaczęło mi zależeć .
- Nie Weronika ! Każdy człowiek który dowiaduje sie takich informacji potrzebuje wsparcia i miłości po prostu .
- Ale ja nie chce byc ofiarą, chce byc normalnym człowiekiem i przeżyć najlepsze chwile na świecie .
Jestem sama w obcym kraju kraju który zawsze był moim marzeniem i nie zamierzam byc podłączona do aparatury . Nie zamierzam stracić zycia w śmierdzącym pokoju z milionem lekarstw . Wole kochać tak mocno i tak bardzo, wole byc, wole marzyć i wole mieć naiwna nadzieje ze może to wszystko to jakiś pierdolony żart .
- Wiesz ze bez ciebie duzo ludzi sobie nie poradzi ...
- Wiem ze bedą cierpieć ale cierpi każdy z nas, każdego dnia .
Trzeba to przetrwać i cieszyć sie tym co jest TU i teraz .
- Walcz ! Proszę cie o to ! Do kurwy ! Weronika Walcz !
- Jeśli to poprawi ci humor to walczę z każda minuta, sekunda walczę coraz bardziej .
Ale czy wygram ? Powiedz ze tak i wciśnij czerwona słuchawkę .
- Tak .
Telefon wygasa a głos w mojej głowie powtarza ze muszę walczyć by wygrać życie . Najlepsze życie z miłością która jest częścią całego mojego organizmu . Każda tkanka . Jest mną a ja jestem nim i nie mogę tego przerwać nie mogę !
Paranoja , pierdolona paranoja !
To jakiś żart ?
Umrę dziś czy jutro? Wytrwam,przetrwam, przegram ? Czy naprawdę zasłużyłam na tę samotność .
Czy, kurwa naprawdę historia lubi sie powtarzać ?
Jak wiele jeszcze mam przetrwać ? Przetrwałam burze, przetrwałam najgorsze co może byc, wygrałam z narkomanka, dilerka i alkoholiczka a Ty i tak odbierasz mi wszystko .
Dlaczego ?
Gdzie zaczyna sie sens mojego istnienia a gdzie kończy sie to kurewskie poczucie rozczarowania ?
Dziś kiedy wczoraj czułam sie najważniejszym człowiekiem na świecie strzeliłeś mi w twarz - boli ale przecież tak jest u mnie zawsze .
- nigdy cie nikt nie pokocha .
Miał racje . A może miał jej zbyt wiele kiedy uderzał w moja twarz i kiedy szarpał moje ciało . Może miał racje bo przecież nie da sie kochać narkomanki na detoksie która każdego dnia szuka magicznej substancji w lewej kieszeni swoich spodni wspomnień .
Juz nie mam na to siły . Chciałabym odlecieć - chciałabym wrócić do KOSMOSU, który należał tylko do mnie . !
To jakiś pierdolony bezsens !
Rozrywa mi dusze !
Rozrywa mi rozum !
Odbiera mi życie !
To koniec !

piątek, 19 sierpnia 2016

Wczoraj do mnie przyszła .
Ubrana w piękna czerwona sukienkę idealnie dopasowana do jej pięknego, pociągającego ciała . Usiadła obok mnie, otworzyła ramiona,szeptajac ;
- Jestem juz coraz bliżej . Mozesz odejść teraz bądź cierpieć kilka dni . Wybieraj.
Padłam na nią na kolana błagając o wiecej czasu na istnienie, wybuchła śmiechem .
Śmiała sie głośniej niż ja płakałam, wiem ze to koniec .
Objęła moje zmęczone dziś ciało, wbijając czarne szpony tak głęboko iż czułam ich zimny dotyk toz przy żebrach .
Zwymiotowałam .
Poczułam wielki strach,strach ze TO wszystko właśnie sie kończy a ja wpatruje sie w biały sufit rozczarowan .
Przepraszam ja i szukam jakiegoś odpowiedniego argumentu by dała mi jeszcze czas .
Znów sie śmieje,wtedy wypowiadam jego imię jako kartę przetargowa .
Milknie a ja czuje jak drżą mi dłonie .
- Nie chce go opuszczać, chce kochać .
Wtedy spuszcza głowę, całuje moja zimna dłoń .
- Kiedyś do ciebie dołączy .
I wtedy wiem ze nadzieja jest matka głupich . Dla mnie nie ma juz ratunku . Dla mnie nie ma juz szansy na przetrwanie . Wyrok został wydany .
Zbyt długo wierzyłam ze mogę TO przetrwać, zbyt długo trwałam w przekonaniu ze mogę jeszcze żyć .
Zbyt długo wierzyłam ze życie jest mi dane .
Zbyt długo byłam cholerna naiwna pierdolona idiotka !
Ocieram łzy , zaciskam pieści i uderzam nią o biała ścianę mojego pokoju . Następnie otwieram ramiona i wtulam sie w jej zimne ciało .
- jestem gotowa .
Ona całuje mnie w czoło i powtarza ze nie bedzie bolało - BOLI jak cholera ale wiem ze juz nie ma dla mnie lekarstwa .
Przepraszam
Może znów powinnam zacząć pisać ...
Może znów sie boje iż zagłada jest juz blisko .
Może znów nie mam pewności .
Może znów konam pośród niepewności, bólu i rozpaczy .
Może nie ma dla mnie ratunku .
Czuje jakby ktoś wyrywał mi serce, wiem ze nie mogę tego powstrzymać a przecież kiedyś tak bardzo JEJ pragnęłam .
Dziś proszę Ja by odeszła jednak ona podpisuje ze mną cyrograf - to juz ostatnie chwile .
Chciałabym jeszcze tyle zrobić, chciałabym jeszcze tyle spełnić marzeń ...
Jednak szanse sa nikłe . Obraz sie rozmazuje a ja stoję nad przepaścią zycia i śmierci .
Odejdę .
Czy będziesz o mnie pamiętał ? Czy będziesz mnie wspominał ? Czy wciąż będziesz mnie kochał ?
Czym jest pieprzona miłość skoro nie jest mi dane w niej trwać w nieskończoność .
Czym jest wiec życie skoro jest mi odbierane w najmniej odpowiednim momencie .
Kim wiec jestem skoro znów odbiera mi sie wszystko co najważniejsze ?
Jak wiele muszę przetrwać ?
Panie Stwórco lub ktokolwiek inny odpowiedzialny za mój pierdolony los - powstrzymaj ten ból .
Jeśli mam odejść zrób to TERAZ wiecej nie przetrwam .
Przepraszam .
Nie jestem dość silna by pogodzić sie z ta myślą jednak jestem dość dorosła by wierzyć ze czeka mnie lepszy czas ... Spokojny czas dla zmęczonej duszy ...

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...