czwartek, 25 września 2025

Przeznaczenie?

 Tęsknie za Nim każdego dnia od kiedy wrócił do siebie.
Myśle o nim kiedy wstaje i kiedy myśleć nie powinnam i kiedy pozwalam sobie odpuścić okazuje się,że On też walczy z TYM czego nazwać obje nie potrafimy.
Brakuje mi Jego dłoni.
Brakuje mi Jego spojrzenia.
Brakuje mi Jego dotyku i tego bezgranicznego pragnienia Siebie nawzajem.
Piperzenia się na tylnim siedzeniu w NIC nieznaczących miejscach i palenia jointów na masce samochodu pod niebem pełnym gwiazd.
To tak jakbym wiedziała,że przy nim nie potrzebuje nic więcej-do kurwy przy Nim lubie siebie,lubię ciszę miedzy nami i pożądanie którego oboje nie rozumiemy.
Tak bardzo potrzebuje Jego obecności,realnego,namacalnego momentu w którym znów zatrace się w Jego oczach i pozwole mu wejść tak głęboko wewnątrz moich czarnych emocji bo tylko z Nim rozumiem swój BÓL i nienawiść do świata a mimo to kiedy jest obok  akceptuje otaczający mnie świat i czasoprzestrzen w której oboje się zatracamy jest tyko dla Nas.
Wiem,że nie powinnam pozwolić sobie na czucie czegokolwiek bo bardziej niż pewne,że i ON zniknie a moja Samotność znów wbije czarne szpony w moje zmęczone ciało ale ...
JEBAĆ TO !
W tej sekundzie należe do Ciebie.

sobota, 20 września 2025

Trzydzieści dwa

 Za dwa dni skończe 32 lata.
Za dwa dni minie kolejny rok mojej bezgranicznej Samotności,bezgranicznego Bólu wewnątrz mnie.Kolejny rok łez i walki z nią-Depresja najgorsza kurwa jaką znam.
Próbuje wydusić z siebie coś pozytywnego ale to tylko jedno wspomnienie-Ty.
Ty i Twoje oczy,które się we mnie wpatrują...
Jestem żałosnym żebrakiem miłości,której nigdy nie doświadczyłam.Błagam o uwagę,pośród obojętności i pogardy a mimo to wciąż proszę byś wrócił ten ostatni raz.
Czytam o Miłości piękne słowa a czasem tak kurewsko smutne,że już sama nie wiem czym jest.
Zawsze chciałam być kochana - nigdy nie byłam.
Od kiedy pamiętam każda cząstka mnie czuła,że nie powinna była się urodzić,że nie pasuje do świata i ludzi dookoła.Próbowałam...
Próbowałam wielokrotnie odnaleźć siebie jednak wciąż jestem tylko wiatrem odbijającym się od otaczających drzew.
Chce krzyczeć,że nie chcę już żyć a wciąż powtarzam,że wszystko dobrze.
Chce opowoedzieć jak bardzo zranioną mam duszę i jak wielką SAMOTNOŚĆ dziś czuje a mimo to zakładam uśmiech by nikt nie dostrzegł czerwonych od płaczu oczu.
Jeszcze dziś nie mam odwagi by odejść ale czuje,że wewnętrzne samobójstwo zagląda za rogu i czycha by nadejść.
Próbowałam zrozumieć swój umysł-jednak nie potrafie.
Próbowałam zrozumieć swój ból,nic z tego wciąż się nasila.
Próbowałam.
Wciąż wszystkim obojętna,niepotrzebna,uszkodzona nie mam siły już walczyć z demonem,którego nie pokonam bo nie mam KURWA pojęcia jak.
Chce tylko Ciebie na pożegnanie.
Na do widzenia.....

piątek, 19 września 2025

Brak tchu

 Wciąż brakuje mi tchu.
Wciąż próbuję każdego dnia wymazać Cię z głowy tak jakbyśmy NIGDY się nie spotkali.
Wciąż łapie się na tym,że pomimo iż nie chcę włączam Twoje głosówki-ryczę i tęsknie każda tkanką swojego ciała.
Wciąż nie potrafię pojechać nad morze bo wciąż te NIC nieznaczące miejsca należą do Ciebie.
Wciąż czuje Twój zapach i dłonie na moich policzkach.
Wciąż próbuję zrozumieć po co to było ?! Skoro poraz kolejny umieram tęskniąć za kimś kogo nie powinnam była spotkać-wciąż zastanawiam się czy wrócisz na jedną pierdoloną sekundę bym znów mogła poczuć się dobrze.Przy Tobie lubiłam samą siebie przy Tobie poraz pierwszy zapragnełam marzyć i pozwoliłam sercu bić.Przy Tobie potrafiłam śmiać się do łez i milczeć czując Twoje dłonie na moich udach.Wiem,że to nie było iluzją,którą mój rozum sobie wykreował.Wiem,że Ty też TO czułeś-niewytłumaczalne przyciąganie duszy którego żadne z nas nie rozumiało ale brneło w to dalej pomimo,iż oboje znaliśmy zakończenie.
Dziś zastanawiam się czy czasem tęsknisz.
Czy miewasz chwile kiedy oddałbyś wszystko by znów być obok i czuć się potrzebny.
Wiem,że facet którego poznałam na parkingu przed Biedronką ma piękną duszę i czuje miliony emocji,których nienawidzi a mimo to wciąż potrzebuje je czuć by żyć.
Wiem,że ten facet to złote serce oblane betonem by nikt więcej nie wbił w nie noża i nie zranił duszy,która została zraniona już zbyt mocno.
Wiem,że TO właśnie TEN facet patrzył na mnie tak że świat się zatrzymywał.
W jednej sekundzie otuleni swoimi ciałami byliśmy w swojej czasoprzestrzeni.Wiem,że też TO czułeś-to kurewskie uczucie,że spotkaliśmy się już kiedyś ...
Znów za Tobą tęsknie.
Znów myśle jak wygląda Twój świat od kiedy oboje się poddaliśmy.
Ja nie potrafię wstać rano z łóżka.
Nie mam siły oddychać,żyć i wlaczyć bo o co mam walczyć? O kolejny dzień,który zaczyna się Twoim imieniem i konczy papierosem na balkonie ze łzami w oczach błagam STWÓRCĘ lub kogokolwiek innego by pozwolił mi zobaczyć Cię poraz ostatni.
Kochałam już w swoim życiu ale TEGO wytłumaczyć nie potrafię.
Pragnę Twojej obecności jak alkoholik pragnie wódki.
Potrzebuje Ciebie jak potrzebuje tlenu a mimo to MILCZE bo wiem,że jesteś moim WSPOMNIENIEM w którym byłam SZCZĘŚLIWA będąc przy tobie.
Dziś umieram bez Ciebie.

wtorek, 2 września 2025

Pożegnanie

 Dziś poraz pierwszy byłam w stanie komuś o Tobie opowiedzieć.
Dziś poraz pierwszy byłam wstanie przyznać jak bardzo boli mnie dusza od kiedy wyjechałeś i jak kurewsko tęskniłam za Tobą każdego jebanego dnia od kiedy wyjechałeś.
To pożegnanie,to ostatni list napisany w mej głowie do Ciebie.Wielokrotnie próbowałam zrozumieć z jakiego powodu pojawiłeś się w moim życiu i po co właściwie pozwoliłam Sobie Tobie zaufać-to chyba BOLI dziś najbardziej,że pomimo iż wiedziałeś jak rozjebaną mam dusze,umysł i serce pozwoliłeś mi uwierzyć,że nie rozczarujesz mnie jak reszta facetów w moim życiu-rozczarowałeś i zawiodłeś a ja przez ostatnie pól roku szukałam wytłumaczenia na CISZĘ z jaką mnie zostawiłeś.GŁUPIA ?!-Prawda?Nawiwna i głupia ale widziałam Twoją duszę,wiem,że jakaś część Twojego serca była prawdziwa pomimo,iż wiedziałeś co powiedzieć bym uległa,bym oddała Ci się bez zastanowinia.
Zostawiłeś TYSIĄCE pytań bez odpowiedzi i rozjebany mój umysł.
KOLEJNA TERAPIA,KOLEJNY PŁACZ,KOLEJNE SAMOBÓJSTWO.
To koniec.Pani psycholog kazała mi przeczytać ostatni raz wiadomości,usunąć,zatęsknić,popłakać i zablokować Cię wszędzie-pozwolić Ci odejść i zachować wspomnienia - TE dobre,te w których wierzyłam w każde Twoje słowo.
Po terapi wychodzę przed budynek,odpalam papierosa,ryczę bo nie mam już siły opowiadać jak bardzo nie chcę żyć.Jak duszę się tlenem,jak duszę się każdego dnia bo nienawidzę siebie,swoich emocji i życia które zjebałam na własne życzenie.Wyciągam telefon,naciskam zieloną słuchawkę.
-Halllo....Znajomy mi głos,który kiedyś był tak samo znaczący jak tęsknota za Tobą.
-Potrzebujuuuujeeee,,,Ryczę i nie mogę złapać tchu.
-Werka za godzinę?
-Dobrze.
I kiedy konczy się rozmowa wiem,że z jakiegoś powodu kiedy rozpierdala mi się dusza w sposób,który nie jestem wstanie okiełznać ON zawsze odbiera-pomimo miesięcy ciszy,życia z którego jest zadowolony a może tak mu się tylko wydaje.Wiem,że kiedy upadam tylko ON jest wstanie zrozumieć co czuje.Wsiadam do samochodu wracam do domu,wyprowadzam Hazego.Płacze i pale,pale i płacze.Wciągam,pale,płacze.
Słyszę samochód,kawałek,który znam na pamięć i widzę twarz,którą znam doskonale.
Zatrzymuje się,wysiada i nie mówiąc NIC,mocno mnie przytula.
-Jestem CHULIGANIE.Wsiadaj i opowiadaj .
Znów płaczę,zaprowadzam Hazego do taty,zakładam bluze,czapkę,wychodzę.Wsiadam na miejsce pasażera i gdy tylko opuszczamy moje podwórko,otwieram schowek,uśmiecham się bo zawsze wie czego potrzebuje,wyciągam jointa,odpalam i nie musi o nic pytać mówie mu wszystko....Jak głupia byłam,jak naiwnie wierzyłam w Twoje słowa i jak bardzo chciałam byś nie okazał się kłamstwem a mimo to okazałeś się...No właśnie.Kimś kogo wytworzyłam w swojej głowie mając nadzieje,że nie jesteś jak WSZYSCY.
-Werka przestań do KURWY tłumaczyć,każdego ziomka,który złamie Ci serce.My faceci jesteśmy pojebani,zrobimy i powiemy wszystko jeśli zależy nam na chwilowej zabawie...
Ma racje a ja zaczynam ryczeć jeszcze bardziej.
-Wiem ale momentami był prawdziwy,wiem o tym.Momentami pozwalał mi dotknąć swojej duszy a teraz...
-Teraz żyje dalej a Ty znów jesteś wrakiem człowieka.

poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Telefon

 Trzymam w dłoni telefon-moje dłonie same wybrały TWÓJ numer,drżę bo nie potrafię nacisnąć zielonej słuchawki-tak bardzo potrzebuję z Tobą porozmawiać.
Tak bardzo chiałabym Tobie opowiedzieć o całym GÓWNIE które w sobie mam.Bólu,który dziś jest nie di wytrzymania.Smutku bezgraniczego.Chciałabym Ci powiedzieć,że już nie potrafię żyć...
Usłyszeć Twój głos.
Ogarnij się-wykrzyczane przez Ciebie.
KURWA,cokolwiek byle by mój umysł mógł usłyszeć Twój głos.
Nie wiem dlaczego to do Ciebie chcę zadzwonić.Nie rozumiem dlaczego to Tobie potrzebuję powiedzieć,że musisz mnie uratować bo nie mam już nadzieii.
Krwawie z nosa.Odpalam papierosa,płacze.
KURWA dlaczego zawsze TO sobie robię-pozwalam sercu za Tobą tęsknić i wierzyć,że usłyszysz mój niemy krzyk DUSZY która nie ma już siły.
Nie zadzwonię bo przecież Ty żyjesz dalej,walczysz,marzysz i czujesz a ja - ja nie mam prawa już marnować Twojego czasu.
Chce ROZJEBAĆ głowę o ścianę,PROSZĘ .
Idiotka ze mnie co?-byłam Twoją chwilą a teraz mam czelność wierzyć,że może kiedyś przeczytasz i zadzwonisz bo JA nie mam odwagi.
Tak bardzo potrzebuję z Tobą porozmawiać o czymkolwiek co nie ma znaczenia.
Wsiąść z Tobą do samochodu,włączyć piosenki,których nie mogę dziś słuchać i jeździć - bezcelu,emocji,ten ostatni raz podrapać Cię po plecach,dotknąć Twojego karku i poczuć ten SPOKÓJ,który był kiedy Ty byłeś.

List Pożegnalny

 Dziś napisałam listy-do mamy i taty te ostatnie z przeprosinami,że się poddałam.Te ze słowami ''dziękuje'' ''przepraszam'' ''kocham ''. Nie wiem dlaczego to zrobiłam-a może wiem ale nie chcę przyznać się przed samą sobą,że to KONIEC,że już dłużej nie dam rady.I to nie kwestia miłości-bo NIGDY nie czułam się kochana ODCHŁAN-ta CZARNA,wielka,zimna i smutna którą w sobie mam jest nie do pokonania.Walczę z nią od 33 lat i stan w którym obecnie znajduje się mój umysł jest najgorszym z możliwych.Płakałam dziś kilkanaście razy,skulona na podłodze,klęcząca,błagająca by STWÓRCA zabrał mnie z tego Świata i pozwolił już nie czuć NICZEGO.Mogę spalić się w piekle lub cokolwiek innego tylko błagam nie chcę kolejnego dnia ze smutkiem,który jest tak ogromny i tak nie do wytrzymania.Z nienawiścią do siebie,świata,życia i z żalem,że zostałam uszkodzona .Od zawsze wiedziałam,że TU nie pasuje.Pale papierosa,wysypuje,wciągam-zabijam się bo nie potrafię już toczyć bitwy z NIĄ-DEPRESJA największa kurwa i bezlitosny demon,który zjada Ci myśli,kolory,wszystko przestaje mieć znaczenie-JEST CI wszystko jedno czy rano się obudzisz czy powinnaś się ubrać,pomalować zrobić z sobą cokolwiek -masz to w DUPIE jedyne co jesteś w stanie zrobić to okryć się kołdrą i płakać tak głośno i tak bardzo,wtulając się w sierść Hazego który wie,że jest coraz gorzej.Nie potrafię prosić o pomoc ani znów opowiadać innym o tym jak bardzo nie potrafię sobie poradzić.Obmyślam idealne samobójstwo i naprawdę już dawno podciełabym sobie żyły lub powiesiła na starej jabłące ale wiem,że gdy to zrobię może sobie pomogę jednak zniszczę życie ludzią,których zawiodłam już tak wiele razy iż nie mam odwagi zrobić tego ponownie...Przepraszam że nie jestem jak WSZYSCY,że jestem zepsuta i tak bardzo nieszczęśliwa.Nie mam ochoty już nawet wychodzić z domu by nie psuć dnia innym domowniką,nie odbieram telefonów,nie odpisuje na wiadomości jestem tylko JA,Haze i moje pragnienie śmierci.POJEBANA prawda? Wczoraj chciałam by chłopak z nad morza poraz ostatni mnie przytulił i uciszył demeony w mojej głowie a dziś? Dziś sama nie wiem jak długo będę wstanie oddychać,trwać i udawać,że próbuję WALCZYĆ z czymś co jest wewnątrz mnie i zjada mnie od środka,kazdego dnia.
Tata dziś sprawdza częściej mój stan-wiem,że widzi moje czerwone od płaczu oczy i spuchniętą twarz ale kiedy pyta jak się czuje odpowiadam,że spoko bo co mam powiedzieć?
Że gdyby nie ON to już dawno odebrałabym sobie życie ?
BŁAGAM ratuj mnie.

niedziela, 3 sierpnia 2025

Jeden z TYCH dni

 Dziś jest TEN dzień.
Zaczyna się w nocy-Przychodzisz w śnie.Delikatnie o sobie przypominasz,szeptasz czułe słowo,po czym rozpływasz się w moim umyśle.Budze się rano i czuje wewnętrzną PUSTKĘ,ból wewnątrz klatki piersiowej.Wstaje,nastawiam wodę na kawę i jesteś wszystkim co mnie otacza-kawą,dymem z papierosa,którego pale na balkonie,piosenką,którą włączam by przestać TO czuć.NIC Z TEGO-siadam na podłodze w mojej oazie spokoju i zaczynam płakać,płacze tak kurewsko mocno-rycze jak niemowle bo może to pomoże mi przestać za TOBĄ tęsknić.Włączam kolejny raz Twoje głosówki-znam je na pamięć ale czasem to pomaga.Przecież KURWA wiedziałam w co się pakuje,wiedziałam,że spakujesz plecak i wrócisz do siebie a ja ?!-NIE WIEM co się stało.Od kiedy Cię nie ma pragnę śmierci tak bardzo jak nigdy wcześniej.Każda tkanka mojego organizmu potrzebuje Ciebie,Twojego dotyku,wzroku,który patrzył tak głęboko w mą duszę i Ciebie w każdym kawałku.ZNÓW TO sobie robię-katuje się wspomnieniami i drapie w sercu ranę,która pali i krzyczy niemym bólem bo wiem,że nie możesz wracać do mojej głowy i rozpierdalać mi wszystko.Nie umiem tego kontrolować.Każdy zapach przypomina Ciebie,każdy mijany mężczyzna jest Tobą,każdy głos jest Twoim a ja bezbronnie się na TO godzę.I oddałabym wszysto by wiedzieć czy to Ty przywołujesz mnie w swej głowie,czy tęsknisz,myślisz lub czujesz cokolwiek co czuje ja.Wchodzę na Twój profil-nie robię tego specjalnie po prostu wchodzę i szukam czegokolwiek co da mi nadzieję,że jeszcze wrócisz,że mogę czekać i tęsknić jeszcze ten jeden ostatni raz.Piszę do Ciebie wiadomość-dziś już chyba z 18 ale nie wysyłam-nie mam odwagi.BOJE się,że odpiszesz.Boje się,że napiszesz,że masz kogoś.Boje się,że wtedy ROZJEBIE się na miliony kawałków i całkowicie przestanę oddychać.Tęsknić za Tobą nie mam już siły,pozwolić Ci oddejść też nie potrafię.Zapomnieć?Próbuje ale za każdym razem kiedy wydaje mi się,że mi się udaje -WRACASZ i sprawiasz,że taki dzień jak ten przepełniony TOBĄ,łzami i tęsknotą jest nie do wytrzymania...
CHŁOPAKU z nad morza jeśli tęsknisz lub czujesz coolwiek co sprawia,że i ja NIE POTRAFIĘ o Tobie ZAPOMNIEĆ - Wróć.
Na minute.
Sekundę.
Obejmij mnie ostatni raz i pozwól poczuć,że żyje-W Twoich ramionach,wzroku,głosie,myślach.
Tak bardzo Cię potrzebuję.

Przeznaczenie?

 Tęsknie za Nim każdego dnia od kiedy wrócił do siebie. Myśle o nim kiedy wstaje i kiedy myśleć nie powinnam i kiedy pozwalam sobie odpuścić...