czwartek, 24 lipca 2025

A co gdyby....

 Czasem zastanawiam się co gdybym tamtego dnia nie zakochała się w chłopaku ze stacji PKP - 16 lat temu.Jak potoczyłby się mój los gdybym nie wybrała Tych wszystkich kłamców,manipulantów i tchórzy.
Tylko On nic ode mnie nie chciał-chłopak ze stacji PKP z oceanicznymi oczami i kosmosem w głowie...Zawsze chciałam by ktoś zobaczył moją czarną duszę i pokochał mnie z każdą wadą i każdym smutkiem.Z każdym kolejnym wewnętrznym samobójstwem i zapachem tytoniu gdzieś pomiędzy moim karkiem a włosami.Nie udało się.
I właśnie teraz siedzę w swojej oazie spokoju,nie mogę znieść swoich myśli ,płaczę bo SAMOTNOŚĆ to kurwa a ja nie chcę być już zawsze sama.Od kiedy się urodziłam z samotnością łączy nas miłość platoniczna-była obok mnie zawsze i wszędzie nawet gdy wydawało mi się,że znalazłam DOM w ramionach i bezpieczeństwo,którego tak bardzo potrzebuje-nic bardziej mylnego.Po jakimś czasie okazywało się,że świat w którym trwałam wierząc,że jestem kochana okazywał się kłamstwem,złudzeniem i wtedy ONA znów siadała obok mnie powtarzając,że NIGDY mnie nie opuści.Udało jej się.
Mam 33 lata,rozjebane życie,umysł,zdeptane i słabo bijące serce a obok mnie Samotność.Ubrana w różową sukienkę,odpala mi papierosa.Nienawidzę jej-ciszy,która z nią przychodzi.Poczucie,że jestem gównem,które na nic więcej nie zasługuje.To pierdolone pragnienie ŚMIERCI tak głębokie i prawdziwe.Stawiam jej granice lecz nie wiem jak długo będę potrafiła z nią walczyć.Nie lubię pić rano kawy sama,sama palić papierosa na balkonie,sama spacerować z Haze,który też ma mnie w dupie .Wracać do domu,łóżka w którym kule się w kłębek i płacze,ryczę z rozpaczy,niekochana od narodzin.To przykre i kurewsko smutne ale tak już jest.
Co gdybym nie zakochała się w chłopaku 16 lat temu.
Co gdybym nigdy nie próbowała kochać i tak rozpaczliwie nie potrzebowała poczuć,że ktoś może kochać mnie.
Odpalam papierosa.
Tkwie w gównie z którego nie potrafię się wydostać.
Psychotropy nie działają a BÓL się nasila.
NIENAWIDZĘ SIEBIE.

List w butelce

 Chciałam dziś uciec.
Spierdolić jak najdalej od myśli w mej głowie,od echa odbijającego się od ścian rozumu Twojego głosu.Tak realnie czuję Twój oddech na moim karku i co sekundę zaciskam pięści mając nadzieje,że ZNIKNIESZ wraz z kolejną łzą opadającą na panele.Chciałam napisać do Ciebie list,schować w butelkę i pozwolić wspomnienią odejść ale jakaś część mnie dziś nie potrafi się Ciebie pozbyć.KURWA ! Czy Ty też czasem tęsknisz? Czy zastanawiasz się niekiedy co u mnie? Beznadziejna,paranoja. 
Kochałam wielokrotnie,tęskniłam latami i doskonale znałam konsekwencje zatracenia się w Tobie a mimo to moja kurewska ciekawość wygrała-oddałam Ci duszę,bezwarunkowo i bez oporu.Nie wiem co robisz ani czy jesteś szczęśliwy.Czy wyznajesz miłość pięknej brunetce z brązowymi oczami,czy uśmiechasz się do niej tak samo odwracając głowę by nie zauważyła.Czy drży Twoje ciało kiedy dotyka Twojego karku i czy jej też mówisz to wszystko co dziś powtarza mój umysł jak zdartą płyte.Nie wiem dlaczego wciąż TO sobie robię.Czasem jest dobrze-czasem znikasz pomiędzy codziennością a kolejnym papierosem na balkonie.Czasem tak bardzo Cię potrzebuje,że skulam się w kłębek,przygryzam poduszkę i krzyczę w odchłań rozpaczy.Czasem po prostu płaczę bo wiem,że wiele słów zostało przemilczane i wiele przed sobą ukryliśmy mając nadzieję,że TO nic nie znaczy.Czasem łapie za telefon,czytam stare wiadomości,których usunąć nie potrafię i słucham Twojego głosu-tylko tyle mi zostało.Nienawidzę samotności ale jeszcze bardziej nienawidzę tej niewiedzy,pytań bez odpowiedzi i wspomnień o Tobie.Nie mogę wciąż czekać aż znajdziesz dla mnie chwilę lub jakaś część Ciebie przypomni sobie mój uśmiech.
Ilekroć chcę o Tobie zapomnieć - duszę się tlenem i dławie łzami bo nie potrafię wymazać Cię z pamięci.
Nie chcę tak się czuć-bezradna,smutna i pełna nieznanych emocji,które pojawiają się za każdym razem kiedy wracasz do mej głowy i kopiesz mój umysł,szyderczo drwiąc z mej naiwności.
A czy Ty jesteś dziś szczęśliwy?

środa, 23 lipca 2025

Wspomnienia

 Kolejny raz zaczynam dzień myślą o Tobie.
Czuje Twój zapach gdy zalewam rano kawę z trzema łyżkami cukru. 
Słyszę Twój głos między moim płaczem a wiertłem za ścianą.
Przeglądam Twój profil-jakbym szukała odpowiedzi na pytania na które nigdy nie odpowiedziałeś.Jakbym pośród zdjęć,które znam na pamięć szukała do Ciebie klucza.
Za każdym razem kiedy wspomnienia dobijają się do mojego umysłu,wchodzę na Twój profil mając nadzieję,że może tym razem zobaczę jak uśmiechasz się do innej,zobaczę szczęście w Twoich oczach.Oczach za którymi dziś beznadziejnie tęsknie.Czasem zastanawiam się czy gdybym powiedziała coś innaczej wciąż byś był?Czy zupełnie NIC nie było wstanie zatrzymać Twojej ucieczki.Nie proszę Cię o uwagę bo wiem,że masz zajęty czas.Nie proszę o rozmowę bo doskonale wiedziałam jak bardzo boisz się miłości.Nie proszę byś wrócił bo uczę się trwać w świecie,którego nienawidze i tylko myśl o Twoim uśmiechu pozwala mi trwać w najczarniejszej chwili dnia.Kiedy dusza chce umierać a serce kochać,wspomnienie o Tobie.
Zabawne,dwoje nic nieznaczących dla siebie ludzi a mimo to los postawił nas na naszych drogach.PO CO?Nie mam kurwa pojęcia ! Bo od kiedy pojechałeś nie potrafię oddychać.
Każda tkanka przypomina mi o Tobie a każdy zakamarek umysłu maluje Twój obraz wspomnieniami rozpaczy.Chciałam zapomnieć.
Chciałam przestać TO czuć.
Chciałam zrozumieć.
Przestałam żyć.

wtorek, 15 lipca 2025

Klatka emocji

 Dlaczego tak bardzo niepotrzebna się czuje?Dlaczego tak nie zauważalna dla wzroku jestem. Dlaczego nikt nie słyszy jak głośno krzyczę bezradności w pustkę, wołając o pomoc... Nie chce tak żyć, nie chcę wciąż prosić o uwagę, pomoc lub codziennie ubierać maskę przetrwania, której nienawidze. Mam oczy pełne łez, serce bólu, żalu i rozum pragnacy śmierci. Emocjonalnej, życiowej, każdej! Nie chcę już czuć TEGO wewnątrz mnie. Płomienie, których nie mogę ugsic a palą moje wnecznosci. Szpony, które wbijają się w moje ledwo bijace serce i TE pierdolone WEPOMNIENIA, które gwałcą mój umysł w każdej sekundzie w której tracę kontrolę... Zawsze nie było Tu dla mnie miejsca. Zawsze kobieta, która dała mi życie potrafiła nie zauważać mnie latami i zabijać każdego dnia bezgraniczna obojętnościa. Nie chcę być ROZCZAROWANIEM w ICH oczach, nie chcę być PUSTKĄ w ich wspomnieniach. Potrzebuję ICH wsparcia jednak wciąż siedzę w oazie spokoju, ze łzami, papierosem i popełnianiem kolejnego wewnętrznego samobójstwa w samotności tak czarnej i smutnej.... Brakuje mi tchu by żyć, brakuje siły by iść, brakuje mi ramion zrozumienia. BŁAGAM!! PROSZĘ!!!

SKOŃCZ MĄ MĘKĘ!

Stworco naprawdę nie dostrzegasz jak bardzo nie powinnam była pojawić się na TYM siecie jak wielkim, śmierdzącym gownem jestem a Ty mimo to wciąż skazujesz mnie na mękę,której nie pojmuje.

Pragnę przestać oddychać. 

Czuć. 

Myśleć. 

Telefon

 Trzymam w dłoni telefon-moje dłonie same wybrały TWÓJ numer,drżę bo nie potrafię nacisnąć zielonej słuchawki-tak bardzo potrzebuję z Tobą p...