sobota, 16 września 2023

Nicość

 Chiałam napisać jak bardzo nienawidzę świata ale to już wiesz.

Chiałam napisać jak wiele żalu,rozpaczy i nienawiści mam w sobie.Tłamsi,dusi,przyprawia o wymioty.Rozczarowanie,strach,analizowanie z jakich powodów dzieje się TAK a nie inaczej...Być może nie mam prawa na inne życie.Być może nie mam już prawa rujnować czasoprzestrzeni innym.Pojawiam się po czym uciekam jak oparzona,tłumacząc,że tak będzie lepiej...Lepiej dla kogo?Dla mojej zdeptanej duszy?! Pamiętam wszystko-pierwszą miłość,pierwszy uśmiech,pierwsze rozczarowanie.Pamiętam swoją naiwność i wiarę,że przecież i JA muszę w końcu chociaż prowizorycznie być szczęśliwą-no,właśnie.Z jakiegoś powodu poczucie własnej wartości uzależniamy od drugiego człowieka.Bo przecież TAK być powinno.Bo przecież masz 30 LAT ! Powinnaś mieć męża,dzieci i kredyt na mieszkanie...Być może powinnam jednak moje życiowe potyczki sprawiły,że MIŁOŚĆ maluję swobie na kartkach szkicownika lub pięknie opisuje w głowie po czym wzruszam ramionami powtarzając sobie-JUŻ NIGDY nie miej nadzieii.BYLIŚMY RAZEM I BYLIŚMY BLISKO SIEBIE ALE NIEWAŻNE JAK BLISKO SIEBIE BYLIŚMY CIĄGLE CZUŁEM SIĘ SAM-idealny cytat,który idealnie pasuje do mojej osoby.Próbowałam mieć nadzieję,próbowałam wierzyć,czuć a ONI pojawiali się i znikali.Jestem przeklęta powtarzam za każdym razem kiedy jakiś głupiec próbuje odwzajemnić mój uśmiech.Obiecałam swojej psychice,że już nie zrobie sobie krzywdy.Obiecałam sobie,że już przestanę zastanawiać się DLACZEGO i katować swoje wspomnienia PRZECIEŻ to nic nie zmieni.TAK MIAŁO BYĆ odbija się echem w mojej oazie spokoju -ale do kurwy jak ? ! Miało boleć,rozczarować i zdeptać mnie jak śmierdzące gówno?! Oczywiście,że nie.Nikt nie zasługuje na BÓL jaki w sobie noszę.NIGDY nie akceptowana,nie kochana wciąż czująca,że nie powinnam była przyjść na świat jednak przez głupotę rodziców powtałam i wicąż nie rozumiem PO CO?! Wiem,że jestem wredną suką,która gryzie,pluje jadem gdy tylko poczuje zagrożenie lecz kiedy przychodzi wieczór jestem łzami,strachem,krzykiem i błaganiem o pomoc,która nigdy nie nadchodzi.Już nawet nie chce mi się tłumaczyć innym,że jestem smutnym człowekiem,który po prostu jest gdzieś pomiędzy iluzją a śmiercią.Nie mam marzeń,celów,pragnień.Jest jak jest i jeśli jutro TO zniknie i tak niczego to nie zmieni.Tak jest bezpieczniej...

Kimkolwiek,jakolwiek,czymkolwiek...

Znikaj,zagatko całego wszechświata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...