sobota, 19 sierpnia 2023

Rozmowa

 Wiem,że nie powinnam Tego robić.

Wiem,że znów będę żałować konsekwencji z podjętej decyzji.Wiem,że rozsypie się na milion kawałków,których nie pozbieram za NIC w świecie.Wiem,że nie mam prawa prosić Go o cokolwiek jednak...Wyciągam telefon,naciskam zieloną słuchawkę.

-Słucham....Słyszę znany mi głos i zaczynam ryczeć jak mała naiwna idotka.

Słucham....Werka....Co się do cholery stało ?

-Nie wytrzymam.Przepraszam ale nie miałam do kogo zadzwonić.Nie dam rady TEGO wytrzymać,to mnie pali,zjada od środka potrzebuję...

-Ubieraj się będę za 15 minut i nie przepraszaj,dobrze,że zadzwoniłaś.

Kiedy naciskam czerwoną słuchawkę wiem,że nie będzie odwrotu.Cała się trzęsę,płaczę tak kurewsko głośno iż nawet demony w zakamarkach mojej oazy spokoju skrywają się w ciemności.Czuję tak beznadziejne poczucie bezradności i ból gdzieś gdzie jeszcze wczoraj było serce.Zakładam bluzę,kaptur,ocieram rozmazane oczy tak by ani mama ani tata nie zauważyli,że znów rozjebałam się emocjonalnie.Nalewam szklankę wódki,wypijam chociaż mam ochotę zwymiotować,wyciągam papierosa,odpalam,wychodzę....Nie mija kilka minut kiedy słyszę nadjeżdżający samochód.Uśmiech,który znam doskonale i TEN wzrok który wie,że jestem wrakiem samej siebie.Otwieram drzwi,wsiadam ,ściskam JEGO ramie i znów zaczynam ryczeć....

-Błagam,zrób coś bym przestała TO czuć.Proszę spraw bym to przetrwała,błagam ....cała się trzęsę,płaczę,popadam w bezgraniczną chisterię.

-KURWA ! Co się stało? Wiesz,że gdybym mógł zabrał bym całe to gówno od Ciebie ale to tak nie działa.Musisz się wygadać...

Otwieram schowek.Jest niezawodny,wyciągam,krusze,zawijam,odpalam...Jest lepiej ale wciąż boli.

-Poraz kolejny uwierzyłam,że Miłość nie jest kurwą a ja zasługuje na nią tak samo jak każdy inny człowiek.I po chuj? By po 2 latach zbierania swojego JA znów się rozjebać i czuć się jak najgorsze gówno świata.ZA co? Co do KURWY takiego zrobiłam,iż za każdym jebanym razem obrywam jeszcze bardziej i jeszcze bardziej bezgranicznie NIENAWIDZĘ siebie.Tak bardzo siebie nienawidzę...

-Jesteś głupia?! To nie Twoja wina,że ktoś nie widzi Twojej duszy tak jak powinien...Wiem,że Boli ale uwierz mi,że BÓL to teraz jedyne racjonalne uczucie,które potwierdza wagę tej znajomości.Chciałaś,żeby wyszło,uwierzyłaś i gratuluje bo wkońcu pojawił się ktoś kto złamał wredną SUKĘ ...Wybuchamy śmiechem.

Miał rację.Ma rację za każdym razem kiedy zbiera moją psychikę i kiedy ja rozpierdalam się na miloiony części nie rozumiejąc swojego istnienia.Ma rację kiedy uświadamia mi,że nie wszystko w moim życiu to PORAŻKA chociaż 99 % nią jest .

Jedziemy w znane nam miejsce,wciągam,pale,płaczę,palę,piję,wciągam,ryczę,drę japę,jak bardzo nienawidzę swojego życia,palę,piję i wiem,że dziś przetrwam a jutro znów popełnie wewnętrzene samobójstwo mając nadzieję,że TYM razem się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...