poniedziałek, 10 października 2022

Nieznane

 Od dnia wczorajszego coś się ze mną dzieje,od wczoraj nie potrafię TEGO powstrzymać i totalnie nie znam tych emocji.

Siedzę na łóżku otulona dymem nikotyny i THC unoszącym się w powietrzu,płaczę,śmieje się i tak cały czas.Analizuje,zastanawiam się a wewnątrz mnie toczy się jakaś wojna,której nie potrafię zrozumieć.Nie chcę mi się oddychać,nie chce mi się widzieć,czuć i myśleć bo wszystko zatacza jakąś Pierdoloną pętle i wraca do mnie każda zła emocja,której do KURWY nie chcę! Chyba wczoraj się poddałam a dziś mam  tego konsekwencje...

DO KURWY !

Pół nocy czytałam 6 lat rozmów-dziś zupełnie nic nieznaczących.Płakałam,śmiałam się i zastanawiałam się czy dziś chociaż jedno z nas jest szczęśliwe.PO CO ?-nie wiem.

Później zawieszona pomiędzy białym sufitem a szklanką wódki z sokiem i cytryną odpalałam papierosa za papierosem chcąc pozbyć się zawartości WSPOMNIEŃ z mojej głowy-nagle przypomniał mi się dotyk sprzed roku,spadająca gwiazda,życzenie -znów analizowałam PO CO?-nie wiem.A gdy już wróciły słowa,głos i obraz miłości mojego życia z przed 10 lat -nie wierzyłam i nie poznawałam samej siebie.TO ZBYT wiele.

Wytrzymałam naprawdę wiele porażek,wytrzymałam wielokrotne poniżenie,rozczarowanie i wieczne pragnienie MIŁOŚCI tej opisywanej w książkach i takiej mijanej na ulicach wytworu mojej wyobraźni.Jak NIGDY wcześniej pragnę dziś przestać oddychać,pragnę przestać czuć się porażką,pomyłką i poczuciem humoru stwórcy,który tym razem przesadza.Pogodziłam się z samotnością a ON znów wystawia mnie na próbę-próbując udowodnić jakim gównem jestem.JA NIE MAM JUŻ SIŁY,PROSZĘ PRZERWIJ TO NATYCHMIAST !

Przestań przypominać mi każdego z nich,przestać udowadniać mi,że nie mam prawa do jakiejkolwiek nadzieji na bycie pozornie szczęśliwym.PRZESTAŃ ! JUŻ DŁUŻEJ TAK NIE WYTRZYMAM.

Telefon wyłączony,smutek i dzieciencą rozpacz czuć w mojej oazie spokoju dziś na tyle,iż nawet haze wtula się w moje drżące ciało-mam wrażenie,iż wyczuwa nadchodzącą burzę.Mam ochotę jechać do znanej mi i wam kamienicy,naćpać się magiczną substancją i zrobić TO co zawsze chciałam.Wciągnąć kilogram białej damy i wypic litry wódki,popłakać się a później przestać ISTNIEĆ tak na zawsze,tak zupełnie naprawdę.Jestem zmęczona,wkurwiona i bezradna,dziś jestem kimś kogo nie znam i znać nie chcę.Odpalam kolejnego papierosa-piszę kolejny rozdział książki o czymś co już nie ma przecież znaczenia.

Padam na kolana i błagam przerwij TO-już dłużej nie wytrzymam.

Mam ochotę zadzwonić do KOGOKOLWIEK by pomógł mi przestać czuć cokolwiek i znów stać się emocjonalnym zawieszenim trwania lecz nie istnienia.Tylko jakie to ma znaczenie?

Próbowałam jednak dziś znów mi nie wyszło.

Biore głęboki oddech,dziś nie przetrwam.

Dziś odchodzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...