poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Kim jestem ?

 Czasem zastanawiam się kim dla Niego jestem..

Czy tylko koleżanką ze szkolnych lat,czy kumpelą która Ciągle ma rozjebaną głowę,kimś wyjątkowym czy też klijentką,która daje mu zarobić po to by chociaż przez chwilę spedzić z Nim dobry dzień...Nie wiem i nie mam nawet odwagi o to zapytać.Lubię kiedy patrzy i kiedy nazywa mnie ...No właśnie tylko czy to wytwór kolejny mojej wybujałej wyobraźni czy poczucie,że czuję się z Nim wyjątkowo dobrze sprawia,iż wracając do domu zastanawiam się dlaczego właściwie TU jestem .Nie chcę psuć przyjaźni lub czegoś niewyjaśnionego co jest między nami a może nie chcę rujnować poczucia bezpieczeństwa kiedy spędzam z nim godziny na rozmowach o wszystkim o niczym...To zabawne ale brakowało mi poczucia przynależności i chciałam czuć się komuś potrzebna.Kiedy jadę pod znany mi dom i wiem,że znów będę żegnać się z nim 8654 razy bezmyślnie cieszę michę.Dziś poraz kolejny zastanawiam się po co stwórca stawia na mej drodze takich ludzi.Niby się zabijam ale jakaś część mnie walczy o to by trwać i wierzy tak bezmyślnie w innych ludzi iż sama tego nie pojmuje.

2 dni temu miałam nadzieję,że Ktoś inny zawalczy o mnie w jakikolwiek sposób-znów zostałam kopnięta w dupę i wystawiono mi środkowy palec,znów poczułam się jak gówno,które ktoś zdeptał i podpalił bez pożegnania i wyjaśnień.I znów rozmazana w związanych włosach pojechałam pod dom,który mój organizm zna doskonale-pojechałam po ścieżkę ukojenia a w zamian za to dostałam wsparcie od kogoś komu powinnam być zupełnie obojętna.Bo przecież po co przejmować się Nikim kiedy otaczają cię wszyscy.W niewytłumaczalny sposób nie byłam Mu obojętna,płakałam jak idiotka a on nie mówiąc nic spojrzał na mnie i miał rację:sama jestem sobie winna.Sama wybieram takich facetów i sama siebie ranię każdego PIERDOLONEGO dnia.Nie chcę być taka,tak kurewsko niezadowolona,nie chcę tak bardzo siebie nienawidzić bo przecież czasem ktoś się dzięki mnie uśmiecha,ktoś się o mnie martwi i ktoś mnie kocha.Są ludzie którym na mnie zależy pomimo tego kim jestem i co zrobiłam źle w swoim życiu.Nie wiem czy chcę tak żyć czy pragnienie śmierci jest o wiele silniejsze,wiem jednak,że potrzebuję przyjaciół i ludzi których przecież mam i na których zawszę mogę liczyć.Może nie wierzę już w MIŁOŚĆ i może nie sprawię,że ktoś spędzi ze mną resztę swojego życia bo przecież NA ZAWSZE nie istnieje to może będę po to by ktoś inny też uwierzył,że być może.

Jeśli kiedyś zacznę COŚ dla Ciebie znaczyć,daj znać może jeszcze WTEDY będę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...