wtorek, 1 lutego 2022

Krok

 Dziś spaliłam wszystko co sprawiało,iż wciąż przypominalam samej sobie o tym co było...Postawiłam krok do przodu,spaliłam zdjęcia,wspomnienia,sapliłam poczucie beznadziejności i obarczanie samej siebie za to co się wydarzyło ,powtarzając sobie ''jutro już nie będziesz niczego pamiętać''.To zabawne-tysiące nic nieznaczących słów,kilka uśmiechów i tak wiele beznadziejności i kłamstwa na sam koniec.Paląc Twoją głowę na starych zdjeciach-płoneła moja dusza ,która tak bezmyślie czuje jakby wyrwała sobie serce i rzuciła nim w odchłań zatrzymanego czasu.Nie mogę wrócić ani iść dalej,dziś trwam w bezruchu analizując wszystko co nazywasz wspomnieniami.Jeszcze do niedawana myślałąm,że ból po utracie wszystkiego nigdy nie minie a łzy nigdy nie przestaną ściekać po moich policzkach-dziś płacze ostatni raz,pakując przeszłość do kartonu z napisem ''koniec''.Nie ma wyjaśnienia,nie ma tłumaczeń nie ma niczego co mogłoby w jakikolwiek sposób zagłuszyć zakłamane obietnice,zakłamane uczucia,zakłamany związek w którym trwałam.Nie czuję niczego prócz nienawiści,iż nie miałeś odwagi przyznać się do miłości którą poznałeś.Ludzie nie zdają sobie sprawy jak to jest spakować swoje życie w kilka kartonów,z rozdartą duszą i sercem krwawiącym tak bardzo jak mój nos dzisiejszego dnia.Nie zdają sobie sprawy jak zraniony człowiek musi walczyć,każdego dnia i poranka o to by się po prostu nie poddać.I chociaż chciałabym wykrzyczeć wszystko co mam teraz w swoim umyśle -to nie ma sensu.Targają mną emocje,emocje,które jutro znikną tak jak znikneło wszystko co istaniało przez ostanie lata.I gdybym mogła cofnąć czas nie zostałąbym,nie uwierzyła i nie pozwoliłabym by kłamał mnie tak obrzydliwie.Przez kilka tygodni przestałam żyć-nie czułam,nie jadłam,nie byłam -czułąm tak wielki obrzydliwy ból iż rozrywało mi każdą mikrocząsteczke mojego organizmu.Upadałam wielokrotnie lecz ten upadek był wyjątkowo kurewski i wyjątkowo bolesny.To przykre kiedy zawodzi cię człowiek z uśmiechem na twarzy nie zdając sobie sprawy jak wiele życia z ciebie zabrał,jak wiele cierpienia spakował ci do kieszeni,jak wiele razy musiałaś płakać,krzyczeć i popełniać samobójstwo na miliony sposobów tylko po to by przestać obwiniać samą siebie.Przecież związki się rozpadają a ludzie po prostu od siebie odchodzą-tak to prawda jednak kiedy jeden człowiek,ten sam który wywoływał kiedyś uśmiech na twojej twarzy ,dziś z premedytacją manipuluje tobą i rzyga tak wielkim kłamstwem -nie ma nadziei.Jest PUSTKA-nienawiść i strach,że już nigdy nie odnajdziesz zrozumienia,nie skryjesz się w ramionach,które kiedyś dawały ci pozorne poczucie bezpieczeństwa.Nie wyjdziesz na spacer ,nie trzaśniesz drzwiami kiedy kolejny poranek rozpoczyna się krzyiem...Nic bardziej mylnego.Wspomnienia są i nigdy ich nie wyrzucę ze swojej głowy jednak obraz po prostu się rozmywa.Rozmywa się wspomnienie o Tobie bo ..

Bo jest ktoś kto usłyszał mój krzyk,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...