piątek, 31 grudnia 2021

Dziękuję

 Drogi Czytelniku.

Dziękuje,za każdą poświęconą chwilę na przeczytanie moich wpisów i poznanie wszelkich emocji jakie skrywa każde napisane tu słowo.

Dziękuję,że jesteś tam Ty czy Ty i poznajesz najciemniejszą stronę zakamarków mojej zatraconej podświadomości.Dziękuję czytelniku,że jesteś częścią świata,który tu stworzyłam ,jesteście częścią mojego istnienia a nawet każdego dnia ratujecie mą duszę przed ostatecznym popełnieniem wewnętrznego samobójstwa poraz ostatni.

Dziś Sylwester,Nowy rok i chciałabym powiedzieć Wam,że będę lepsza,inna,zmienię wszystko co mnie otacza.Jednak-jednak tego nie zrobię...Nie przestanę czuć bólu,rozpaczy i cierpienia.Nie przestanę tęsknić,kochać i mieć nadzieję,że jeszcze kiedykolwiek zaufam komukolwiek.Nie potrafię obiecać,że w tym roku nie będę naćapną,egoistyczną idiotką,pijącą kolejną szklankę wódki z 5 ostkami lodu,połykjącą 5 magicznych substancji po to by zagłuszyć demony w mojej głowie...Krzyczą,każdego dnia jeszcze głośniej niż poprzedniego,każdego dnia jeszcze bardziej drwią z mojego istnienia a ja nie mam siły bronić się i swojego umysłu,już chyba przestałam walczyć o samą siebie,już chyba pogodziłam się z kolejnym poczuciem porażki.Miało być inaczej,lepiej,po prostu banalniej-jest jak zwykle.Pusta oaza spokoju,pies spiący na moich udach,dym papierosa unoszący się i wnikający w szare ściany mojego schronienia.

Już nie mam siły przed nikim udawać.

Już nie mam siły być kimś kim nigdy nie byłam.

Już nie mam siły walczyć o kolejny dzień przetrwania.

Już nie mam po prostu siły.

I wcale nie chodzi o pierdoloną miłość czy poczucie szczęścia-czuję ,że TU nie pasuję.

Poczucie przynależności do świata,który każdego dnia odbiera mi ostatki przekoniania,że może jeszcze dam radę -utwierdza mnie w przekonaniu,że ja na to życie nie zasłużyłam.Nie zasługuję na nic co mnie spotkało-a jednak,za każdym razem kiedy moja psychika zatrzymuje się i myśli,że dany moment jest moim wybawieniem wszystko trafia PIERDOLONY szlag,ja kolejny raz upadam i kolejny raz rozpierdalam się na tryliony kawałków.

Krzyczę ciszą ktrórej już nikt nie słyszy.

Placzę łzami,których już nikt nie widzi.

Czuję sercem,które już dawno przestało być.

NIE ISTNIEJE.

Jestem wytworem Twojej,mojej i waszej wyobraźni-jestem NIKIM wśród ludzi ważnych,coś znaczących,szczęsliwych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...