piątek, 31 grudnia 2021

Bliskość

 '' Niwme mogę zasnąć, brak snu stał się rutyna. Obecna w moim życiu jak BÓL i sztuczna MIŁOŚĆ '' - W. E. N. A ma dziś rację...

Brakuje mi bliskości drugiego człowieka...

Brakuje meskich ramion w których mogłabym schronić się przed nadciągającą samozagłada.

Brakuje męskiego głosu, który pocałowałby moje mokre od łez policzki i powtarzalby, że dam sobie radę bo przecież jestem niepokonana.

Brakuje meskich perfum gdzieś pomiędzy koszula a moja szyją.

Brakuje czegokolwiek co pomogłoby mi przestać TO czuć, okropna nienawiść do samej siebie, ogromny ból duszy, która krzyczy ODPIERDOLCIE się wszyscy, okropny żal, łkający jak małe dziecko, gdzieś w rogu mojej bordowej lazieki. Brakuje mi słów, gestów, brakuje poczucia bezpieczeństwa.

Samotność to straszna kurwa.

Przychodzi kiedy nastaje ciemność w mojej oazie spokoju, siada na brzegu łóżka, odpala papierosa i szyderczo smieje się z mojej naiwności a kiedy zaczynam beczeć jak bezbronne niemowlę ona wbija mi swoje czarne, brudne szpony, szsptajac do ucha - boli??

Boli tak bardzo iż rzygam z bólu na podłogę.

Boli tak bardzo, iż krwawie cała od wewnatrz.

Boli tak bardzo...

Lecz ból jest jedynym realnym czuciem czegokolwiek utwierdzającym mnie w przekonaniu iż jeszcze istnieje... On sprawia, że świat nabiera realnych barw gówna, śmierdzącego pod moją choinka, każdego ranka. On sprawia iż wiem, zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że dziś znów będę zabijać swoje organy, następnie drwić ze swojego życia, płacząc i pałac papierosy. A kiedy ból zacznie znikać, znów zacznę płakać i błagać STWORCE by zabrał mnie stąd. By zmiotł moje istnienie z pierdolonej powierzchni ziemi.

Brakuje mi Ciebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...