piątek, 1 lutego 2019

Nie potrafię zrozumieć dlaczego wciąż pozwalam by ktoś,kto paradoksalnie wydaje się mnie kochać,niszczył mnie,zabierając mi wszystko,całą godność i szacunek do samej siebie i swojego świata.
Kurwa!
Jakiego świata?
Przecież nic tu nie ma,nic prócz kłamstw i bólu,nic prócz rozpaczy i krzyku.Wewnętrznego krzyku nienawiści,narkomanki z dnia wczorajszego . NIENAWIDZĘ SIEBIE.NIENAWIDZE SWOJEGO ŚWIATA.NIENAWIDZĘ CIEBIE ! NIENAWIDZĘ do kurwy !
Tak wiele rozczarować,tak wiele błędów,tak wiele kłamstw - rzygam kłamstwami.
Próbuję to jakoś racjonalnie poskładać,próbuję nadać temu sens- lecz jaki sens ma ból i rozczarowanie, jaki sens mam ja kiedy przestaję istnieć.
Owijam się szarym kocem pachnący wczorajszą noca i nikotyną. Owijam się naiwnością i głupotą, owijam się szaleństwem.
Boję się.
Strach jest tak kurewsko przeszywający iż znów widzę CIEBIE . Piękną,o śniadej cerze otuloną w czarny płaszcz rosy . Uśmiechasz się szyderczo-tak samo jak uśmiechałaś się kiedy znów popełniałam wewnętrzne samobójstwo wciągając biała kreskę rozpaczy,tak samo śmiałaś się kiedy podcinałam sobie żyły z miłości. Jakiej kurwa miłości ? Przecież jesteś NIKIM nikt nie może cię kochać .Naiwna dziewczyno....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...