środa, 22 czerwca 2016

Nie mogę przestać o TYM myśleć.
Nie mogę jeść.
Nie mogę spać.
Nie mogę oddychać.
Nie mogę mówić.
Nie mogę istnieć.
NIE MOGĘ przestać TEGO PRAGNĄĆ.
Nie mogę spojrzeć na swe odbicie w lustrze i nie zobaczyć w swych oczach TEGO .
Zawsze się TEGO bałam,zawsze obawiałam się,że przyjdzie taki dzień. TO dzieje się tak szybko.
Ciarki przeszywają moje ciało - potrzebuje już odczytać smsa od Boga.
Potrzebuję już utonąć w objęciach swojej niewoli. Potrzebuje zatopić się we wzroku dnia wczorajszego. Potrzebuję odnaleźć to czego tak naprawdę zawsze się obawiałam...
Jest tu,czeka na mnie i jednocześnie zgniata mi wnętrze. Jest mną,ja jestem tym,a to jest czymś czego mój umysł nigdy wcześniej nie znał.
Jestem na krawędzi życia lub śmierci.
Jestem na krawędzi przetrwania,jednak wiem,że tam gdzieś stoisz,masz idealny uśmiech i czekasz na mą duszę... Stwórco wiecznego świata.
Gdzie kończy się kres mojego istnienia,gdzie kończą się łzy,ból i rozczarowanie.
Gdzie zaczyna się 15 minut na szczęście??
Gdzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...