wtorek, 12 stycznia 2016

Kiedyś myślałam,iż teoria szczęścia polega na tym,iż w którymś momencie swojego życia spotykasz osobę,która ratuje twoje życie i każdy dzień spędzony obok niej jest tą właśnie teorią.
Dziś śmieję się sama z siebie bo to naiwne myślenie. Przecież czy ktoś z nas jest w pełni szczęśliwi?Szczęście to tylko ułamki chwil.
-Dlaczego nie da się iść ulicą i cały czas się uśmiechać?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale to dobre pytanie.Może dlatego,że nie jesteśmy w pełni szczęśliwymi ludźmi. Może dlatego,że szczęście nie polega na ilości tylko jakości.
Może...
Może gdybym wiedziała,że szczęście można dać i odebrać w sekundę nie byłabym tak naiwna.
Może gdybym wiedziała,że szczęście nie polega na marzeniach,iluzjach i wierze to przestałabym odczuwać smutek.
Może.
Może gdybym tylko wiedziała,że lekarstwem na ten okropny ból w miejscu gdzie kiedyś było serce jest chwilowy uśmiech wywołany czymkolwiek,nie bałabym się uśmiechać.
Jestem tym czymś kim nigdy być nie chciałam.Jestem kimś kto przestał wierzyć zaczął bezmyślnie być.Nie istnieje,nie wierzę,nie marzę,nie czuję.Jestem BRAKIEM,NICZYM,NIKIM I BYLEKIM. JETEM KIMKOLWIEK.
Znasz to? to tak jakbyś miał wszystko a zarazem nie miał nic.
Potępiony,wygnany,przegrany.
Ktokolwiek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...