środa, 9 grudnia 2015

Coraz ciężej jest mi walczyć.
Coraz bardziej zastanawiam się czym jest nasze istnienie.
Brakuje mi emocji a może jest to dla mnie na tyle niezrozumiałe,iż czuję się totalnie otumaniona.Tak bardzo zmęczona znów dostaję cios. To przecież nie może być prawda !
Egoistyczny władca świata znów igra naszymi uczuciami.
Nie potrafię wypowiedzieć żadnych słów prócz : dlaczego nie ja? Skoro moje istnienie jest mi tak cholernie obojętne.
To cholernie zabawne. Kiedy nie chcesz żyć-żyjesz a kiedy pragniesz żyć-odchodzisz. Tak bardzo cienka jest granica naszego istnienia. Tak cholernie krucha i popierdolona!
Aniele gdzie jesteś!
Podobno każdy z nas żyje ponieważ ma jakąś misję do spełnienia. Podobno każdy z nas żyje by dać życie komuś innemu. To takie totalnie bezsensu.
Tylko gdzie jest sens bezsensu?Tam gdzie kończy się granica między niebem a piekłem..Czyli totalna przepaść naszych uczuć,emocji i pieprzonej zawiści.
Nie kontroluję swoich myśli..
Nie kontroluję łez..
Jestem rozczarowana Boże,rozczarowana twoją bezradnością...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...