niedziela, 28 czerwca 2015

Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi,że za miłość będę zmuszona poświęcić wszystko,pewnie wyśmiałabym go i kazała pocałować siebie w dupę bo przecież miłość była nie dla mnie,
Gdyby ktoś powiedział mi,że miłość jest wstanie znieść wszystko powiedziałabym,że jest pieprznięty lub użyłabym innego,gorszego słowa określającego moje negatywne emocje.
Tak,nie wierzyłam w sytuacje,które na co dzień ogląda się w TVN . Bo przecież nikt normalny nie karze własnemu dziecku wybierać pomiędzy miłością a rodziną. Bo przecież życie nie jest tak drogą kurwą by zabierała wszystko co w życiu najważniejsze.
A jednak.
Ja wybrałam, Nie wiem czy owy wybór był jedyną opcją bym mogła odnaleźć spokój i wewnętrzne poczucie wartości jednak nie żałuje.
Gdybym dziś miała podjąć jeszcze raz ową decyzję znając konsekwencję postąpiłabym tak samo. Zostawiłabym wszystko w imię miłości...Tak jestem skurwysynem ale i romantyczką,która wierzy w tanie historyjki niczym Romeo i Julia.
Prawdopodobnie nimi dziś jesteśmy. Płacimy łzami,bólem i żalem. Płacimy wewnętrzną samotnością za bycie razem i wiar,że razem możemy wszystko.
Wiesz on potrafi zabrać wszelki ból ze mnie,wywołać na mej twarzy uśmiech i ucieszyć tykającą bombę wewnątrz mnie. To on jako pierwszy pokazał mi czym jest wybaczanie,wiara i kurewska upartość. I jeśli my się skończymy skończy się wszystko.
Wiem brzmi to tanio i schizofreniczne ale bez niego 89 % mnie umrze tak jak umarł wczoraj lis na drodze. Czy z pełną odpowiedzialnością chcecie bym umarła? Bym żyła nie żyjąc bym istniała tak naprawdę nie istniejąc...
Czy z pełną odpowiedzialnością chcecie zabić duszę własnej córki...
Jak wiele, jak wiele kurewsko bolących kopów muszę przyjąć by w końcu odnaleźć spokój ....
Kocham i nie przestanę.
Przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...