Pogubiłam własny rozum,Płonę!
To wszystko to chora paranoja mojego naćpanego rozumu.
Pękło mi serce,rozjebał mi się umysł,straciłam wszystko,nie mając nic.
Nie poznaje samej siebie.
Nie tęsknie,
Nie myślę,
Nie czuję.
Obojętność jest przecież taka wygodna.Tak kurewsko pozbawiona jakichkolwiek konsekwencji.
Najgorsza jest jednak świadomość,że umieram z własnego,świadomego wyboru.
To przecież miało się już więcej nie powtórzyć.
To przecież miała być chora przeszłość,narkomanki na detoksie.
Wróciło.
Znów czuję wstręt do samej siebie.
Znów uciekam przed własną duszą.
Konsekwencje są coraz bliżej...Brakuje mi tchu.
Samotność przestała mi doskwierać a może doskwiera mi tak bardzo iż nie zwracam na nią uwagi.
To przykra rzeczywistość.
Jedynym plusem,rozczarowanej duszy jest brak złudzeń.
Tak bardzo rozczarowałam swój własny umysł.
Nienawidzę samej siebie.
Nienawidzę !
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiatr
Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...
-
Tak bardzo pragnęłam przestać czuć tę PIERDOLONĄ samotność,iż znów naiwnie dałam wiare bezmyślnemu sercu,które po porostu przestało kontrol...
-
Żyjemy z jakiś powodów,oddychamy z jakieś przyczyny i podążamy wybranymi przez siebie drogami.Jedni chcą dobrej pracy,inni szczęścia,rodziny...
-
Znalazłąm swój stary pamiętnik,straciłam pół wieczoru czytając i zdałam sobie sprawę jak bardzo KOCHAŁAM chłopaka ze stacji PKS,który nigdy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz