czwartek, 18 grudnia 2014

Otwieram rano oczy,wstawiam wodę na aromatyczną kawę.związuje włosy. Słyszę pukanie do drzwi.
Otwieram.
-Co Ty tu robisz?
-Możesz ze mną pogadać?
Weronika.
Naprawdę pogadaj ze mną.
-Wejdź.
-Zostawiła mnie rozumiesz! Po prostu mnie zostawiła! Wyjebała na mnie.
Siada na zielonym fotelu w moim pokoju, rzuca na stół  10 magicznych substancji.
-Dasz mi szklankę wody.
-Nie będziesz tu tego jadł.
-Mam też dla ciebie.
-Posłuchaj. Rozumiem,że jest ci ciężko ale ja NIE BIORĘ ! Możesz wypić ze mną kawę,pogadać i wyjść ale nie będziesz ćpał w moim pokoju.
-Dobrze.
-Kawy?
-Poproszę.
Kiedy kawa jest już gotowa,biorę popielniczkę,papierosy,siadam na fotelu obok niego.
-Opowiadaj.
-Nie ma co Weronika. Zostawiła mnie dla dilera z rogu znanej mi i tobie ulicy.
-Żartujesz? Przecież kocha cię na maxa .
-Widocznie nie kocha. W chuj nie wiem co robić. A śmiałem się z ciebie,że beczysz po frajerze,który nawet cię nie szanował i po ćpunie który cię uderzył.
-Karma wraca. Ale nie chcesz walczyć?
-Nie mam już o co. Nagle w jednej chwili nie mam już nic.
-Wiesz. To najgorszy moment ale minie. Najpierw jest wielki żal,potem ogromny ból,rozpacz,tęsknota i w którymś momencie uświadamiasz sobie,że wszystko się kiedyś kończy. T życie na tym polega. Zakochujemy się, potem jest rozczarowanie.
Zaczynam płakać.
-A ty dlaczego ryczysz?
-Bo tracę zmysły i cholernie  nie wiem dlaczego.
-Życie cię rozpierdala czy miłość?
-Życie a miłość poprawia.
-Popierdolone prawda?
-To jakaś paranoja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...