poniedziałek, 1 grudnia 2014

-Nie wiem co się ze mną dzieje.
-To znaczy?
-Czuję coraz większą burzę w sobie. Nagle się pojawił i nagle zrujnował porządek wprowadzając chaos,który poniekąd mi odpowiada i sprawia,że czuję się szczęśliwa.Czy to dobry znak?
-Nie wiem a ty jak czujesz?
-Czuję jak tysiące uczuć rozpierdala się o zakątki mojego umysłu,czuję jak drży mi ciało i czuję,że moja anty uczuciowość zniszczy jego delikatne serce a tego przecież nie chcę.Nie wiem jak mam reagować na tysiące słów,które przecież sprawiają,że się uśmiecham. A kiedy wstaję każdego poranka zastanawiam się czy jest moim senem czy realnym odzwierciedleniem spragnionej miłości duszy?I kiedy tak uświadamiam sobie,że istnieje naprawdę nie wiem czy ma  odwagę wskoczyć w tak wielki ogień.Boję się kolejnej rozpaczy i rozjebanej duszy.
-A może tym razem dasz radę.
-A co jeśli nie? Mam ochotę na garść magicznej substancji, szklankę zimnej wódki i dilera z rogu znanej mi ulicy. .
Znów płaczę...
-I po co ryczysz?
-Nie wiem.Czuję,że tracę wszystko co mam a może nie mając nic tracę coś co mieć bym chciała.To wszystko to jakaś pierdolona paranoja dnia dzisiejszego.Wyrwij mi proszę serce,zakop umysł i wymarz wszelkie wspomnienia...
Rozjebałam się.
Nie jestem wstanie się pozbierać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...