piątek, 12 grudnia 2014

-Na którą ty masz do pracy?Wstawaj!
Słyszę o 8 rano głos mojej mamy. 
-Na 4.30 miałam i co teraz? 
Mama sieje panikę a ja głupio się uśmiecham. 
-Co ty sobie wkręcasz na 13 mam . 
Mama wychodzi z mojego pokoju, Ja otwieram do końca oczy, wyciągam spod poduszki telefon,uśmiecham się  i wiem,że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Zakładam moje kapcie,związuje rozwalone włosy.Wychodzę na mokry balkon,odpalam papierosa. Mama wychodzi z domu a ja czuję krople deszczu na moim ciele i znów się uśmiecham. Wracam do pokoju,trzymam w dłoni kubek aromatycznej kawy,zakładam bluzę,której dawno na sobie nie miałam. I wtedy ją znajduję. Jest biała,okrągła i kiedyś dawała mi szczęście,dziś kładę ją na nocnej szafce,zaciskam pięści,puszczam kawałek dioxa - kosmos i zdaję sobie sprawę,że nie chcę już udawać twardej kobiety.
Więc kładę ją na język,zamykam oczy i kiedy chcę już połknąć do domu wraca mama. Wypluwam ją,idę do łazienki, spuszczam w kiblu,wymiotuje.
Chciałam to zrobić,moja walka przestaje być pełnowartościowym poświęceniem a staje się karą dnia dzisiejszego.Boli mnie całe ciało,bolą mnie nawet komórki o których istnieniu nie miałam pojęcia,tkanki.Czuję wewnętrzne zmęczenie. Wypijam trzecią kawę. Podchodzę do szafki z wódką,wyciągam jedną,Nalewam do szklanki,wrzucam 5 kostek lodu. Jest 10 rano o 13 powinnam być w pracy. Obserwuje szklankę. Nie wypijam zawartości,po prostu się na nią patrzę. Czuję jej smród i doskonale przypominam sobie jej ohydny żrący smak.Wstaje,wylewam wódkę do zlewu. Przecież jej już nie potrzebuje. 
Wtedy wyciągam telefon.Piszę mu,że go kocham i wiem,że tylko on sprawia,że chcę żyć i chcę przeżywać rzeczywiste uczucia dnia dzisiejszego. Nie te które wytworzy mój naćpany rozum lecz te które czuje serce bez żadnych substancji. 
Kocham go i nie chcę go stracić. Stał się mną a ja stałam się nim. Nie jest całym moim światem lecz nieodłączną częścią mojego świata,jest uśmiechem,siłą i czarnuchem,który sprawia,że każdy dzień jest lepszy. 
Mam faceta i przyjaciela w jednym czy można chcieć więcej?? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...