piątek, 5 grudnia 2014

-Możesz mnie stąd zabrać.
-Co się dzieje Weronika?
-Proszę cię przyjedź i mnie zabierz stąd. Oszaleje zaraz!
-Uspokój sie za 10 minut jestem.
Wychodzę z domu. Mój dopiero skończony makijaż właśnie zmieszał się z łzami.Nie wiem dlaczego płaczę ale znów czuję wewnętrzny ból.Tak kurewsko mocny iż mam ochotę uderzyć głową o ścianę i zobaczyć roztrzaskany rozum.Nie potrafię dziś myśleć racjonalnie.Odpalam papierosa. Widzę znany mi samochód. Wsiadam.Ocieram oczy.
-Nie mogę dłużej wytrzymać.
-Ale młoda co się stało?
-Nic,zabierz mnie pod kamienicę.
-A co z obietnicą?
-Jebać wszystkie obietnice. Daj mi kurwa się naćpać,napić i przetrwać dzisiejszą burzę.
-Drżysz.
-Nie spałam.
-Masz czerwone oczy.
-Płakałam.
-Chcesz zapalić?
-Cokolwiek,gdziekolwiek niech tylko przyniesie ukojenie.
-Rozczarowanie?
-Gorzej. Totalny kopniak w sam środek serca.
-Dasz radę?
-A widzisz żebym dawała.
-Nie bardzo . Chcesz zostać dziś u mnie i Karoliny?
-Nie chcę wam przeszkadzać.Uspokoję się i dam radę.
-Nie będziesz a chyba nie powinnaś zostać dziś sama.
-Zawsze byłam i będę sama taka już rola skurwysyna w świecie chciwości,kłamstwa i złamanych obietnic.
Ryczę jak dzieciak.Odwracam twarz w stronę okna,zaciskam pięści. Powtarzam sobie,że rozczarowanie jest siłą.Jednak pęka mi serce.Nie mam siły już udawać. Szara kamienica,znany mi diler,kilka tabletek. Znów czuję ukojenie. ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...