środa, 5 listopada 2014

-Witaj
-Hej
-Zastanawiam się gdzie jesteś i co robisz.
-W domu,rozpierdala mi się umysł.Po co właściwie dzwonisz?
-Bo stoję pod twoim domem i patrzę jak palisz papierosa na balkonie.
Wciskam czerwoną słuchawkę. Wychylam głowę za okna.
-Co Ty tu robisz/
-Czekam aż znajdziesz dla mnie chwilę bo chyba zapomniałaś o mnie.
-Wejdź do środka.
-Ty wyjdź,pojedziemy się przejechać.
-Nie mam dziś siły i ochoty.
Pomimo wszystko ubieram kurtkę,związuje rozwiane przez wiatr włosy.Biorę głęboki wdech i powtarzam sobie w głowie ''nie daj się namówić''. Niby to takie proste.Wychodzę przed dom.Znam doskonale ten uśmiech i wiem,że dziś będzie ryzykownie ale przecież kto nie ryzykuje ten nie ma. Czas najwyższy sprawdzić swoją wolę.
-Wsiadaj.
-A gdzie chcesz jechać?
-Do ludzi ile będziesz siedzieć w domu?
-Ja nie wiem czy dam radę.
-Dasz.
-Ale nie wiem czy jak się zmierzę z nimi czy dam radę...
-Dasz Weronika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...