środa, 5 listopada 2014

-Weronika?Haloo
-Halo?Czego?
-Wyjdź za 10 minut ! To pilne.
-Nie mam kurwa czasu i ochoty.
-Wyjdź a nie pożałujesz.
Nagle słyszę ciszę w słuchawce.Nie mam ochoty jednak coś podpowiada mi,że powinnam tam wyjść.Więc ubieram grubą kurtkę,adidasy,poprawiam włosy,delikatnie wycieram rozmazany makijaż.Wychodzę.
Kiedy docieram do omówionego miejsca widzę obcy mi samochód,jednak długo nie zastanawiając się wiem,że to coś pozytywnego.I kiedy z samochodu wychodzi wysoka znana mi postać,ruszam!
Widzę ten sam uśmiech i ten sam błysk w oku.
-Kurwa! Co ty tu robisz?
-Jakie miłe powitanie młoda.
Ściskam go z całych sił.I bezmyślnie się uśmiecham.
Ktoś krzyczy mi za głową i się śmieje.
-Miło cię widzieć. Szepcze do mnie.
-Ciebie też.Odpowiadam.
-Będziemy tu tak stać,krzyczy obcy mi człowiek.
-Możesz się położyć.Odpowiadam.
-Jak zwykle wredna,stanowcza i zdecydowanie hmmm kiedyś byłaś ładniejsza.
Uśmiecham się,uderzam go odruchowo.
-A ty bardziej milszy.
-Pamiętam cię za dzieciaka, osmarkaną w pięknych sukienkach.
-A ja ciebie z pączkami w rękach i podartych spodniach.
-Ejj to były dobre czasy. A teraz, jak sobie radzi księżniczka kradziejka jabłek .
-Będziesz mi to wypominał do końca życia?
-Oczywiście to był kozacki numer!
-Minęło dużo czasu.
-Nieważne takie akcje się pamięta do końca życia.Mów co u ciebie bo z tego co widzę to nie najlepiej,nie wyglądasz najlepiej no i jesteś tutaj a nie w Szczecinie.
-Skąd wiesz,że tam byłam?
-Wiem dużo rzeczy. O znajomych z dzieciństwa się nie zapomina.
-Ahh no jak widzisz jestem tutaj,rozjebana ale dziś poprawiłeś mój humor.
-Cieszę się.A co ze studiami?
-Zostawiłam w cholerę.Zakochałam się,potem przestało mieć dla mnie wszystko znaczenie.Potem kochałam bardziej,kłamałam jak zawsze no i jestem tutaj.
-Zakochałaś się?
-Ponoć wiesz wszystko.
-Wiedziałem i słyszałem,że mieszkałaś tam nawet. A teraz jest lepiej czy niekoniecznie?
-Znasz mnie,wiesz,że były złe i dobre chwile ale teraz staram się żyć.
-Niszcząc sobie głowę prochami.
-Kurwa! Naprawdę? Chcesz teraz o tym gadać.
-Weronika nie widziałem ciebie z 2 lata a wyglądasz jakbyś przynajmniej 4 ćpała. To dojebane na maxa bo pamiętam ciebie jak darłaś na nas japę,że mamy się uczyć i iść na studia,że mamy nie jarać nie chlać. Czaisz. Byłaś kurwa najmądrzejszym głosem naszej grupy . Ten skurwiel cię tak rozjebał prawda?
-Prawda.Ale nie mam z nim kontaktu.
-To dobrze.A co z twoją miłością? Przecież jeśli kochasz powinno być dobrze.
-Powinnam to nauczyć się żyć sama.Ja się nie nadaję do pierdolonych związków.Lubię być sama.
-Ty  nie potrafisz być sama.
-Nie chcę ci się zwierzać. Po prostu nie wyszło .
-Po prostu to ty powinnaś kopa w dupę dostać i zabrać się za siebie.
-Staram się.
-Jakoś ci nie wychodzi i gdzie uśmiech?Gdzie determinacja?
-Poszły na dziwki. haha
-hahah

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...