środa, 12 listopada 2014

-Czy teraz dasz mi ostatnią szansę?
-Mam kategoryczny zakaz jakichkolwiek związków. Więc nic prócz koleżeństwa nie mogę ci zaoferować.
-Nie chcę mieć w tobie koleżanki. Bo jak to by wyglądało.
-Narazie muszę ochłonąć i przyjąć do wiadomości pewne rzeczy.
-Weronika wiesz,że będę czekał i nie odpuszczę.
-A wiesz,że jeśli powiem NIE to zdania nie zmienię?
-Zmienisz.
-Skąd pewność?
-Bo ci zależy .
-Hahahha że co?
-I sprawię,że się zakochasz .
-Żartujesz.
-I będziesz szczęśliwa ze mną.
-hahah nie ma takiej możliwości. Nie jestem taką kobietą.Lubię ranić i widzieć jak wykańczam.
-Wydaje ci się .
-Ja to wiem.
-W ten sposób uciekasz przed uczuciami ale tym razem jesteś bezbronna.
-Ryjesz mi głowę.
-Ktoś musi.
Nagle staje przede mną,czuję jego oddech na swoim nosie,podnoszę wzrok,czuję delikatne usta. Widzę jak przymyka oczy, odchodzę.
-To ja mam nad tobą władzę nie ty nade mną.
Łapie mnie za ramie,przyciąga do siebie i delikatnie całuje.Jestem wściekła więc uderzam go w twarz.Czuję jak łzy ściekają mi po policzku.
-NIGDY WIĘCEJ tego nie rób! NIGDY WIĘCEJ ROZUMIESZ!
odchodzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...