sobota, 15 listopada 2014

Czuję delikatny pocałunek w policzek,zimne chude dłonie.
-Otwórz oczy mała.
Kiedy je otwieram widzę uśmiech,który znam tak doskonale. On całuje mnie delikatnie,poprawia koc,którym wieczorem mnie przykrył.
-Masz milion nieodebranych połączeń.
-To pewnie tata ale napisałam mu smsa .I co teraz będzie?
-Nie wiem Weronika ale na tę chwilę czekałem 2 lata i nie zamierzam pozwolić znów coś zjebać.Kiedyś byliśmy za młodzi a miłość była tylko wytworem literackim,dziś obudziłem się obok ciebie,ubrany i nie pragnąłem twojego ciała lecz tylko tego być leżała obok mnie każdego dnia. Nie wiem co ty masz w sobie ale nie potrafię cię rozebrać i pragnąć ciała,czuję,że je kiedyś skrzywdziłem i teraz to ty musisz chcieć mi je podarować.Nie wiem po co to mówię...
Wtedy zamykam jego usta pocałunkiem.
-Nie zostawiaj mnie Wojtek a reszta jakoś się ułoży.
-Kochasz mnie?
-Nie wiem. Zbyt wiele czasu minęło a wiesz,że kochałam go bardziej niż ciebie i wiesz,że znaczył dla mnie więcej niż Ty jednak to ty znasz mnie lepiej niż ja siebie i to ty pomimo wszystko wracasz i uświadamiasz mi,że zawszę będę naiwna.
Wtedy on odpala papierosa a ja razem z nim,przynosi mi kawę w moim ulubionym kubku,całuje w policzek,obejmuje i czuję jego długie czarne smoliste rzęsy na swojej twarzy.
-Nie wiem czy wolę byś był moim znajomym na mrugnięcie palcami,czy też facetem od czasu do czasu.
-Nie decyduj o tym teraz niech wszystko trwa a kiedy oboje stwierdzimy,że to odpowiedni czas by zacząć od nowa,spróbujemy.
-On mnie znienawidzi.
-Podobno powiedział Tobie,że idealnie do siebie pasujemy więc mamy jego błogosławieństwo.
Poza tym czy nie powinnaś mieć wyjebane w to co on myśli.
-Może. Jednak wciąż mam go w głowie i wolałabym nie pamiętać jednak zapomnieć nie potrafię.
-Mała życie toczy się dalej a ty wzięłaś życie w swoje ręce.Nie pierdol go wspomnieniami.
-Masz rację .
-Wiem i lubię kiedy się uśmiechasz.
Związuje swoje rozwalone włosy,otulam się kocem. I kiedy dzwoni budzik wiem,że czasem wolałabym by sny były prawdziwe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...