poniedziałek, 13 października 2014

-Słyszysz?
-Szum fal?
-Nie
-Bicie twojego serca?
-Nie
-To co mam usłyszeć?
-Jak krzyczy szczęście.
-Jesteś ze mną teraz szczęśliwa?
-Tak.
-To chyba dobrze.
-Oczywiście,wiesz jaki to wyjątkowy moment.Popatrz,niebo pełne gwiazd,szum fal i ten idiotyczny słonecznik rosnący na środku plaży.Czuję się spokojna i wiem,że nie muszę się już bać.
-Kocham cię,kocham cię,kocham...
-Wiem o tym i cholernie lubię słuchać jak to mówisz.
-A ja lubię to powtarzać i patrzeć jak się uśmiechasz.Zmieniłaś się strasznie...
-Mam nadzieję,że na lepsze.
-Zdecydowanie,czasem zachowujesz się jakby nikt nigdy wcześniej cię nie kochał i nie doceniał w miłości.
-A co to właściwie znaczy,co niby takiego robię?
-Zamykasz oczy kiedy patrzysz w niebo,uśmiechasz się kiedy trzymam cię za rękę,lecą ci łzy kiedy pytam o przeszłość,drżysz kiedy powtarzam,że nie chcę abyś brała cokolwiek,kiedy się denerwujesz drży ci noga,kiedy coś opowiadasz wczuwasz się w każdy wyraz ale kiedy mówię ci,że cię kocham milkniesz i zamierasz.
-Bo widzisz,nie łatwo jest zacząć od nowa i nie łatwo mówić,że się kocha kiedy wiesz,że od drugiej strony tego nie usłyszysz. Najzwyczajniej w świecie obawiam się miłości, nie boję się,że ty odejdziesz ale obawiam się,że ona znów ze mnie drwi. Widzisz nikt nie zauważał takich szczegółów może tak naprawdę nikt mnie nie znał i może to ja ukrywałam samą siebie ale już tak nie chcę.
-Będzie dobrze,Weronika.
-Wiem o tym.

A kiedy łapie mnie za rękę i razem ze mną obserwuje spadającą gwiazdę,oboje zamykamy oczy i marzymy o tym samym - by takie chwile trwały wiecznie,odżyłam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...