poniedziałek, 13 października 2014

-Dlaczego się mi przyglądasz?
-Muszę zapamiętać twój uśmiech na kolejny tydzień.
-Przestań to raptem kilka dni.
-Cała wieczność skarbie.
-Co?Dlaczego tak powiedziałeś...
-Chciałem,żebym się uśmiechnęła .
-Bezsensu.
-Nic nie jest bezsensu.Cały tydzień zastanawiam się co robisz,czy się uśmiechasz i czy kiedy przyjadę w piątek nie będziesz na mnie zła.
-Próbuję.
-Pokaż telefon.
-Po co?
-Chcę coś zobaczyć.
-Chcesz mnie sprawdzać?
-Nie chcę zobaczyć czy mnie nie okłamujesz .
-A co jeśli to ty okłamujesz mnie?
-Ja też ci pokażę swój.
-Ale po co ?
-Pokażesz czy mam uznać,że ukrywamy coś przed sobą?
-Ok,trzymaj.
-Przepraszam.
-Ulżyło?
-Tak.
-Będziesz mnie sprawdzał?
-Nie bo ci ufam ale nie pozwolę,żebyś brała.
-Nie biorę od kiedy zaczęłam od nowa z tobą i z całą resztą.
-Mam nadzieję.
-Bo?
-Bo nie pozwolę żebyś dążyła do samozniszczenia . Wiesz o tym,że nawet jak mnie tu nie ma mam nad tobą kontrolę.
-Nie chcę żebyś mnie kontrolował.
-Nie będę jeśli będziesz w pełni silna i jeśli w pełni szczęśliwa bez żadnych wspomagaczy.
-Dziękuję.
-Za co?
-Za to,że jesteś i nie dałeś za wygraną.
-Mówiłem,że będę walczył bo mi zależy.
-Większość tak mówi a potem poznaje inną pannę i ma wyjebane.
-Wiesz dobrze,że tak nie jest i wiesz dobrze,że gdybym nawet teraz miał kogoś a ty byś zadzwoniła zostawiłbym wszystko i cię ratował.
-To poniekąd przykre.
-Nie.
-Tak.
-Dlaczego?Bo jestem wstanie zrobić wszystko dla dziewczyny którą kocham?
-Dokładnie .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...