wtorek, 28 października 2014

-Skąd się tu wzięłaś?
-Pocałuj mnie.
-Co takiego?
-Do kurwy pocałuj mnie,teraz!
-Nie potrafię.
-Kurwa!
-Wejdziesz?
Wchodzę do znanego mi mieszkania.Staję w salonie w którym stoi znany mi fotel. Ściągam kurtkę,chustkę,bluzkę...Rozbieram się.
-Co ty robisz?
-Rozbieram się.
-Przestań.
-Nie chcesz tego? Przecież kiedyś bardzo chciałeś co się zmieniło.
-Przestań.
-Nie podobam ci się?
-Przestań,Weronika proszę.
Podchodzi,Obejmuje mnie,zakrywa moje nagie ramiona i dłonie.
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Chciałam żebyś był taki jak wszyscy i rzucił się na mnie ale ty tego nie robisz.
-Bo cię szanuję i pokutuję za błędy,które kiedyś popełniłem.
-Nie czujesz nic kiedy mnie widzisz?
-Czuję.Jestem facetem a ty piękną kobietą,pożądam,pragnę ale nie potrafię,wiem,że cię skrzywdziłem i teraz jesteś nietykalna.
-Przepraszam.Musiałam zobaczyć .
-Rozumiem.Teraz się ubierz a ja zrobię ci herbatę.
-A czy możesz mnie przytulić.
-Nie powinienem Weronika.
-Ale ja tego potrzebuję.
Podchodzi,Obejmuje mnie tak delikatnie,iż mam ochotę krzyczeć na niego,że nie chcę żeby to wszystko się działo,że potrzebuję pomocy,pomocy o którą nie potrafię prosić.
Odchodzi,zalewa duży kubek wodą,siada obok mnie i dogłębnie wpatruje się w moje oczy,jego wzrok przeszywa każdą moją komórkę mózgową.Odlatuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...