wtorek, 28 października 2014

-Halo.
-Przepraszam.
-Za co?
-Że czasem zachowuje się jak skurwiel...
-Co z tobą?
-Płaczę z poczucia bezradności.
-I co mam ci powiedzieć?
-Że dam sobie radę,uwierz we mnie chociaż Ty.
-A kim ja właściwie jestem? Odeszłaś ode mnie jak od wszystkich.Radź sobie sama.Ja swój limit na wspieranie ciebie wyczerpałem.Pasuje.
-Miałeś się nie poddawać.
-A ty miałaś walczyć.
-Przepraszam.
-To nic nie zmienia,wciąż się upijasz,wciąż łykasz tabletki i wciąż odlatujesz. Spróbuj żyć od nowa a kiedy znajdziesz dla mnie miejsce zadzwoń.
-Wiesz,że ja już podjęłam decyzję.
-Więc dlaczego dzwonisz?
-Chciałam upewnić się,czy jestem skurwysynem za którego mnie uważasz.
-Jesteś zranioną kobietą w kamienicy bez powrotu.
-Nie chodzę tam..
-OD kiedy? od dwóch dni? I tak tam pójdziesz a któregoś dnia wszystko się skończy i ty też przestaniesz zauważać świat i będziesz żyła iluzją.W sumie już tak jest. Tylko przypomnij sobie jak bardzo tego nienawidziłaś kiedy ktoś na kim ci zależało tak robił.I postaw się teraz na moim miejscu ja już nie potrafię cię ratować,chyba nikt nie da rady.
-Lubię samotność ale brakuje mi przyjaciela.
-Przyjaciel który kocha swoją przyjaciółkę nie zniesie widoku jak sama siebie rozpierdala.To zbyt bolesne. Byłem na każde zawołanie,próbowałem,wspierałem,wierzyłem. Mam dość !
-Więc zostanę sama.
-Masz wódkę,prochy i papierosy. Przecież to twoja miłość?
-Ja nie wierzę w miłość.
-To przestań uciekać i uwierz.
-Przepraszam.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...