-Przytulisz mnie?
-Co Ty tu robisz?
-Po prostu mnie kurwa przytul.
-Dobrze,dlaczego ty płaczesz,co się dzieje?
-Umieram,chciałam się z Tobą pożegnać na zawsze.
-Przestań tak mówić Weronika.
-Nie mam już siły,
-Kiedy spałaś ostatni raz? W środę.
-Pojebało cię?Przecież nie możesz tak,A kiedy jadłaś coś normalnego?
-W środę.
-Wejdź,zrobię ci herbatę.
-Wolę wódkę.
-Napewno nie dostaniesz jej u mnie w domu.
-Co się stało?
-Wyszłam ze szpitala na własne żądanie.Obrzygałam tacie buty,wyjebałam się na schodach i powiedziałam facetowi,który mnie wykorzystał,że jest surwielem a wcale nim nie jest.Reszty nie pamiętam.
On patrzy się na mnie,siada obok mnie,mocno mnie obejmuje.
-Co się z Tobą dziewczyno dzieje?
-Nie wiem,przez ten miesiąc sama siebie nie poznaję chyba taki koniec mi się marzył.
-Przecież miałaś dawać radę.
-Ale nie potrafię.Jesteś jedyną osobą,którą powinnam nienawidzić a wciąż do ciebie wracam i wciąż żałuję,że cię poznałam jednak nie wiem kim byłabym gdyby nie Ty.
-To moja wina wszystko,to co się dzieje i kim jesteś.
-Nie.Pokazałeś mi swój świat a ja wybrałam drogę.Odleciałam i odlatuję już kilka lat.
-Może czas powiedzieć stop i zacząć od nowa?
-Kiedyś uważałam,że bez ciebie nie dam sobie rady,że moja miłość nigdy się nie skończy i że zawsze będziesz kimś kto kiedy zapragnie ja wrócę i rzucę się w twoje ramiona powtarzając,że czekałam na ciebie.Jednak teraz tak nie jest. Tęsknie za kimś za kim nie powinnam tęsknić,kocham kogoś kogo kochać nie powinnam i nienawidzę samej siebie,żyję chociaż każdego dnia odbieram sobie życie.Mam już dość a mimo wszystko wciąż uciekam. Robię rzeczy,których nigdy wcześniej nie robiłam a twierdzenie,że ''taka nie jestem'' przestało mieć znaczenie.Jestem najgorszym złem świata.jestem skurwysyństwem w żeńskim wydaniu.
-To przykre.
-Ale prawdziwe.
-Pamiętasz kiedy pierwszy raz siedziałaś ze mną na murku i obserwowaliśmy ludzi?Kiedy poraz pierwszy powiedziałem Tobie,że jesteś kobietą przy której nie potrafię być zły?
-Pamiętam.
-Wciąż tak jest.Wciąż nie potrafię cię dotykać i żałuję,że tak cię zraniłem.Żałuję wszystkiego co tobie złego zrobiłem .I nie wiem dlaczego wciąż mi to wszystko wybaczasz.
-Bo nie potrafię inaczej. Zbyt wiele rzeczy mnie rozpierdala .
-I to jest powód żeby siedzieć tu ze mną i to ze mną rozmawiać.
-Nie mam nikogo innego wszyscy wyjebali albo dzwonią jak chcą odlecieć.
-Odlecimy dziś razem?
-A chcesz tego?
-Ba! pewnie.
-Więc chodźmy zwiedzać kosmos.
poniedziałek, 27 października 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Klątwa
Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...
-
Tak bardzo pragnęłam przestać czuć tę PIERDOLONĄ samotność,iż znów naiwnie dałam wiare bezmyślnemu sercu,które po porostu przestało kontrol...
-
Żyjemy z jakiś powodów,oddychamy z jakieś przyczyny i podążamy wybranymi przez siebie drogami.Jedni chcą dobrej pracy,inni szczęścia,rodziny...
-
Znalazłąm swój stary pamiętnik,straciłam pół wieczoru czytając i zdałam sobie sprawę jak bardzo KOCHAŁAM chłopaka ze stacji PKS,który nigdy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz