piątek, 31 października 2014

-Masz jakieś marzenia?
-Mam jedno.
-Jakie?
-Chciałabym raz w życiu naćpać się totalnie odlecieć i każdego dnia czuć się tak jak teraz.
Siedzimy na mokrym piasku,zimny,mroźny wiatr przytula nas swoimi objęciami.Palimy papierosy,ja upijam się smakową wódką.Jest idealnie cicho,jest idealnie smutno,jest idealnie wyjątkowo.
-Wiesz jakiś czas temu myślałam,że tylko miłość jest wstanie mnie uratować,dziś nie ma ona znaczenia.
-W jakim sensie?Wyobrażasz sobie życie bez faceta już na zawsze?
-Bez faceta przy mnie?I na poduszce obok?
-Tak.
-To sobie wyobrażam.
-A co jeśli będziesz potrzebowała bliskości,przytulenia chociażby.
-To ty mnie przytulisz lub zrobi to ktoś inny.
-A jeśli będziesz chciała dać komuś buziaka.
-To dam go tobie.
-Nie zgadzam się.
-Dlaczego?
-Bo nie przekroczę z tobą zakazanej granicy.Szanuję cię i wiem,że pocałunek zmieniłby wszystko.
-Sprawdzimy?
Przybliżam się do niego na tyle blisko,iż czuję jego oddech na swoich ustach.
-Jesteś pewien?
-Nie ale sprawdzam czy jesteś na tyle odważna.
Oddalam się.
-Wiedziałem,że nie dasz rady.
On odchodzi ode mnie w stronę szalejącego morza.Ja wstaję,otrzepuję piasek z nóg,butów. Staję obok niego,delikatnie chwytam jego dłoń.
-I po co to robisz?
-Bo cię potrzebuję.
-Wiesz,że nie wyszło już kiedyś.
-Nie próbuję by wyszło po prostu delektuj się ze mną tą chwilą.
Opieram swoją zmęczoną głowę na jego ramieniu,ściskam jego ciało w pasie i płaczę jak małe dziecko.łkam niczym niemowle.
-Nie mam już siły.Przegrywam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...