środa, 29 października 2014

-Ile jesteś wstanie tego zjeść?
-15 tabletek potem wymiotuję.
-Bezsensu.
-Bezsensu jest żyć wiedząc,że już nic cię w twoim marnym życiu nie spotka, bezsensu jest istnieć bez marzeń,miłości bez kogoś kto wyznacza sens twojemu istnieniu,to jest bezsensu.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo czasem mam ochotę rzucić tym wszystkim o ścianę i krzyczeć,że potrzebuję pomocy i miłości. Czasem łapię się na tym,iż pragnę przyrzekać komuś miłość po grób przy bezmyślnym kolesiu z urzędu, potem zdaję sobie jednak sprawę,że nikt nie wytrzyma tajemnic,bólu,smutku i rozpaczy.
-I co zamierzasz z tym zrobić.
-Podaj butelkę.
Nalewam całą szklankę wódki,wrzucam 7 kostek lodu.Wypijam i chociaż czuję jak wypala mi gardło i cofa się wszystko co zdążyłam przechować w swoim żołądku,zaciskam pięści i gorycz wódki przytula moje podniebienie.
-Zamierzam pić i każdego dnia połykać tyle magicznej substancji ile razy niezastękanie za nim i pomyślę,że go kocham.
-Nie prościej byłoby powiedzieć mu co czujesz?
-To bezsensu bo ja nie czuję nic.Kiedy się naćpam pragnę go bardziej niż tlenu a kiedy powracam ze świata iluzji zaczynam rozumieć,że ze mną żyć się nie da.
Ocieram kolejną łzę,wzruszam ramionami.
-Mogę?
-Co?
-Mogę?
-Możesz.
Wyciągam z kieszeni kilka tabletek,połykam,popijam.umieram. Nie czuję bólu,rozpaczy,żalu i tęsknoty.Nie kocham,nie pragnę.Jestem obojętna.

1 komentarz:

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...