sobota, 11 października 2014

-Ejj co z tobą?Mówię do ciebie..
-Co?
-Bo gdy wszyscy blablablablablabla...Słuchasz?
-Tak,tak.
-Ej Weronika serio,co się dzieje.
-Nic,lekko się zamyśliłam i to powód do afery?
-Przecież widzę,że coś nie tak,co cię trapi.
-Nie wiem chyba wszystko przestało mieć dla mnie sens.Nie czuję już nic,rozumiesz.Nie ma we mnie tęsknoty,nienawiści,żalu żadnych kurewskich emocji.Codziennie robię to samo, w poniedziałek zastanawiam się kiedy będzie piątek a w piątek kiedy będzie poniedziałek.To takie kurewsko przygnębiające,jestem jebanym nieudacznikiem życiowym i jakoś nie potrafię ogarnąć tego wszystkiego i zebrać się w garść.
-To może zapalimy?
-Zapalmy...
-Musisz mieć plan i zdecydować czego tak naprawdę chcesz.
-Uciec.To jedyne o czym teraz marzę.Uciec od wszystkich,którzy rzekomo chcą mi pomóc jednak patrzą tylko na siebie,uciec od uczuć,emocji z dnia wczorajszego,uciec od każdego kto właśnie przypomina sobie że istnieję,uciec od wszystkich,którzy znów chcą bym moimi pierdolonymi przyjaciółmi. Ja straciłam przyjaciółkę z własnej głupoty i do kurwy nie potrzebuję przyjaźni,potrzebuję leczenia i normalnego życia...Ale chuj w to wszystko przecież i tak skończę w kamienicy.
-Wszyscy tam chodzą jednak nie wszyscy pierdolą swoje życie. Niektórzy w pewnym momencie się ogarniają i mówią sobie stop ty jednak brniesz dalej..
-Bo nie widzę innego ratunku,chyba przestało mi zależeć na istnieniu i na wszystkim co dotychczas miałam i mieć mogłam.Wszystkich straciłam,faceta którego kocham,przyjaciela na którym mi zależało,przyjaciółkę która uratowała mi życie i rodzinę,która nauczyła mnie kochać.Życie jest bezsensu... Idziesz ze mną?
-Gdzie?
-Odlecieć.
-Nie rób tego.
-Nie zrobię,jedynie popłynę w inną rzeczywistość.Przegrałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...