niedziela, 19 października 2014

''Biorę głęboki wdech i zakopuje twarz w kupie koki i wdycham i moje nozdrza zaczynają płonąć i w moim gardle rozpętuje się piekło.Biorę oddech,wdycham,biorę oddech,wdycham,biorę oddech,wdycham.Za dużo za szybko i nos zaczyna mi krwawić.Wycieram krew biorę oddech i wdycham.Robię to jeszcze raz.Zabijanie rozpoczęło się ale do końca jeszcze daleko.Rozrywam torbę cracku  i wyciągam garstkę małych,żółtych kryształków.Jeszcze raz wycieram krew i biorę fifkę,która jest długim,prostym kawałkiem szkła z filtrem i zaczynam wpychać do niej kryształki.Nabijam ją jeszcze raz wycieram krew.
Zapalam zapalniczkę,wsadzam fifkę do ust,przysuwam biały płomień do wylotu.Wdycham. Gorący miętowy miód zmieszany z naparem,po którym przychodzi kop tysiąc razy silniejszy od najczystszego proszku tysiąc razy bardziej niebezpieczny. Trzymam a kop nabiera mocy.Ta moc rośnie,ogarnia mnie,pochłania.Czuję się znowu dobrze,idealnie,doskonały i niepokonany,jak gdyby moc każdego orgazmu jaki kiedykolwiek miałem,mógłbym mieć i będę mieć,została skumulowana w pojedynczy moment. O mój Boże,dochodzę!.
O mój jebany Boże,dochodzę.dochodzę. Pozwól dość,pozwól dojść pozwól kurwa dojść..
Znika tak szybko jak nadeszło i wiem,że zniknęło na dobre,zastąpione strachem, lękiem i morderczą wściekłością.Wszelkie pozory przyjemności znikają....
Zabić serce,zabić umysł,zabić siebie.''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...