poniedziałek, 15 września 2014

Znów nienawidzę swojego odbicia i znów próbuję walczyć ze łzami. Mam dość rozumiesz,dość szukania pozornego szczęścia w słowach,gestach.Nie wierzę w żadne ich słowo i to kurewsko mnie wkurwia. Chciałabym podjąć jakąś decyzje-presja,presja,jebana presja. Nie umiem zdecydować czego pragnie moje serce,prócz miłości ale przecież miłość to nie wszystko a ja potrzebuję przyjaciela. Mam ochotę uciec stąd i przerwać tą sytuację. Mam dość ! Dlaczego własnie teraz,dlaczego teraz każdy z nich ma odwagę .Jest mi dobrze,lubię samotne spacery,wieczory pod kołdrą w łóżku ze szklanką wódki i nikotyną unoszącą się w pokoju,lubię objadać się cukierkami i nie przejmować czy wyglądam dobrze,brakuje mi czułości,bliskości i zwykłych rozmów ale jestem wstanie to przetrwać. Nie potrafię zdecydować co jest dla mnie ważniejsze czy zwykła miłość,którą przecież w sobie mam czy poczucie bezpieczeństwa i jednostronne uczucie jednakże bez kłamstw i oszustw. Zagubiłam się pośród beznadziei i zauroczenia. Tak bardzo chciałabym zrozumieć ich postępowanie jednak to zbyt wiele. Naprawdę chyba nie jestem kobietą,która odnajduje się w związkach i która potrafi wierzyć w słowa. Wszystko jest iluzją a ja nie mogę odnaleźć rzeczywistości . Potrzebuję rozmowy,długiej i bez obawy,że moje marudzenie przerwie natłok emocji drugiej osoby. Tęsknie za prostym życiem i brakiem iluzji. Potrzebuję się napić ale wiem,że nie wytrzymam kolejnego kaca i kolejnego napadu...
Przegrywam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...