wtorek, 30 września 2014

Idę zła mokrą drogą.Zatrzymuję się przy znanym mi barze,czuję zapach alkoholu i nikotyny wydobywający się przez uchylone drzwi.To wszystko przywołuje we mnie jakieś emocje,znów mam w sobie wspomnienia.Wchodzę,nic się tu nie zmieniło,zapach,wystrój,macham na przywitanie barmanowi przy barze,on uśmiecha się.Pokazuję znak 2x setka,on odwraca się i nalewa. Ja siadam w rogu długiej sali,odpalam papierosa i obserwuję ludzi przez okno,jest tak spokojnie i delikatnie.Barman podchodzi do mnie.
-Proszę.
-Dzięki.
-Co ty tu robisz? 
-Jak zawsze,upijam się.
-Już z rok cię tu nie widziałem.
-Przykro mi,teraz jestem i potrzebuję spokoju.
-Znów facet?
-Aż tak to widać?
-Ostatnim razem byłaś tu z czerwonymi oczami,drżąca i z limem pod okiem dziś jesteś smutna i zła.Wniosek sam się nasuwa .
-Tak ? więc odejdź i daj mi pomyśleć.
-Miłego więc wieczoru.
I tak barman odchodzi.Ja wypijam kieliszek po kieliszku.Wódka jest obrzydliwa ale zalewam żal i rozpacz.Nagle kiedy chcę wstać zdaję sobie sprawę,że jestem kurwa pijana.
-Wszystko ok? Czy zadzwonić po kogoś z twoich znajomych.
-Nie mam znajomych.
-Nikt nie może po ciebie przyjechać.?
-Nie,wszyscy mnie nienawidzą jestem nikim dla wszystkich.
-Przestań daj swój telefon.
-Zadzwoń pod ten numer. Wyciągam z kieszeni kartkę.
K przyjeżdża,patrzy na mnie i jest kompletnie wkurwiony,wrzuca mnie na swoje barki,zbiera torebkę i kurtkę ze stolika.Wychodzimy.Wrzuca mnie do samochodu,zamyka drzwi.
-Wypuść mnie kurwa,ja chce pić.
On milczy. Pogłaśnia muzykę.
-Będę rzygać.
Samochód staje.On otwiera mi drzwi,łapie moje rozpuszczone włosy,Wymiotuję.
Już nie mam siły walczyć,przegrałam życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...