czwartek, 25 września 2014

Dzwoni telefon,biegnę przez cały pokój,mama śmieje się ze mnie a Lotos jak na złość położył się na poduszce pod którą leży telefon.
-Halooo...
-Zmarła moja mama Weronika..
-Halo,kto mówi wgl?
-Wojtek.
Siadam na łóżku,cała blada i drżą mi ręce.
-Dlaczego więc dzwonisz do mnie Wojtek,prosiłam.
-Nie mam nikogo innego,przepraszam,chciałem z kimś pogadać ale słyszę,że..
-Ok,to ja przepraszam jak się trzymasz.
-Średnio,chyba Bóg wymierzył mi karę za wszelkie zło,które wyrządziłem nie mam już nikogo prócz numeru do ciebie i twojego głosu.
-Dajesz radę?Potrzebujesz jakieś pomocy.
-Mogłabyś się ze mną zobaczyć?Na chwilę,przyjechać do mnie.
-Nie mam jak do ciebie przyjechać poza tym wiesz,że boję się spotkań z Tobą.
-Przyjadę po ciebie z bratem na godzinę chociaż,muszę z kimś porozmawiać,ogarnąć dom i zastanowić się co dalej a sam nie dam rady.
-Dobrze,pomogę ci ale jest mi teraz ciężko i nie wiem czy jestem wstanie cokolwiek ci doradzić.
-Zawsze dobrze mi radziłaś a jeśli czegoś nie postanowię przećpam wszystko co mam.
-Nie zrobisz tego. I trzymaj się .
-Za 2 h mogę być po ciebie.
-Dobrze ale potem M odwozi mnie do domu.
-Dobrze.Dziękuję,że dajesz mi szansę.
-To nie szansa to pomoc,której nikt inny ci nie zaoferował a wiem że ci ciężko.
-Cholernie.Kurewsko ciężko,czekam na ciebie.
-Pomyślę jeszcze nad tym wszystkim.
-Przepraszam Weronika za wszelką krzywdę którą ci wyrządziłem ale potrzebuję przyjaciela.
-Będę dziś twoim przyjacielem ale boję się ciebie.
-Nie dotknę cię nawet możesz kogoś ze sobą zabrać jeśli chcesz tylko przyjedź i pozwól mi ze sobą pobyć.
-Dobrze.
-Do zobaczenia.
-Do zobaczenia Weronika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...