wtorek, 17 stycznia 2012

On

To był piątkowy wieczór jak zwykle siedziałam przed komputerem i słuchałam ulubionych kawałków.Nagle zadzwonił telefon a tam Ona krzycząca : Nika,Nika szybko chodź na boisko.Po czym się rozłączyła. Szybko ubrałam bluze,szalik,spodnie,buty , czapkę i wyszłam krzycząc iż wrócę po 21. Po drodze wyjęłam słuchawki i szybkim krokiem zmierzałam na boisko kiedy dotarłam ujrzałam grupę ludzi.Było ich jak zwykle może z 15 -Ona podbiegła do mnie krzycząc : Nika On wrócił,on wrócił.Kurwa myślałam,że wybuchnę o co jej chodzi. Wyciągnęła mnie z domu a dobrze wiedziała,iż nie mam ochoty na spotkania z ..... No właśnie z tłumu wyszedł On - Tomek. Niebieskie oczy , wysoki -odwrócił się w moją stronę mówiąc : Hej Wera.Spojrzałam na niego i jedyne co zdążyłam wydusić z siebie to ''Pączek ??''.On się roześmiał mówiąc -Tak to ja.Stałam jak słup,który nie dowierzał,że to on.Przecież-przecież był o wiele przystojniejszy.Przecież mój pączek siedział ze mną w ławce i pisał do mnie liściki miłosne.Przecież to było w podstawówce.Poczułam dziwne motylki w brzuchu,wiedziałam,iż się zarumieniłam-czułam się jak mała dziewczynka kompletnie zawstydzona.On podszedł przytulił się do mnie mówiąc :- Dawno Cię nie widziałem. Dorosłaś pomimo to dalej jesteś piękna.On też był niczego sobie ,poszliśmy się przejść.Opowiadał o sobie o tym gdzie był i co robił.Nie mogłam uwierzyć że On że on wrócił.Właśnie teraz kiedy zbieram się po tym wszystkim co zrobił Marcin.Odprowadził mnie do domu po czym zapytał czy jutro znów się spotkamy.Zrobiłam wielkie oczy pytając - Zostajesz? On popatrzył tylko na mnie mówiąc : Musze.Znów mnie przytulił. Kiedy wróciłam do domu czułam się rozpromieniona i jak na jakimś haju . Włączyłam znów komputer i wtedy dostałam wiadomość od żółtego słoneczka na gg ''Wróciłem żeby cię odnaleźć''.Wiedziałam,że to pozmienia wiele.Wiedziałam,że wrócił...Kurwa mój pączek....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...