wtorek, 31 stycznia 2012

''Gdyby miłość trwała wiecznie''-przeczytałam status u kogoś na facebooku.Uśmiechnełam się myśląc ''to prawda''.Wtedy zadzwonił telefon.''TOMEK'' zdziwiłam się bo ostatnio się mijalismy.Spotykaliśmy się jednak on opowiadał mi o swojej byłej.Odebrałam:
-Hej Misiek-usłyszałam
-Hej.
-Co się dzieje? możemy się dziś spotkać
-Taa wpadnij po 20 do mnie
-Ok będe.Pa słońce.
Rozłączyłam się po czym poczułam okropny ból w miejcu gdzie znajduje się serce.Pomalowałam mocno oczy,wyprostowałam włosy,założyłam czerwone szpilki,obcisłą bluzkę podkreślającą moje ciało ,spodnie ,zabrałam do torby butelke wódki,kupiłam 2 paczki papierosów i wyszłam krzycząc do mamy : Będe później.
Szłam uluca,było ciemno,przecież uwielbiałam miasto nocą,ludzie,była sobota więc impreza.Weszłam do jakiegoś klubu był tam On i Ona.Wpadłam w furie-mój facet bawi się ze swoją była.Nie myśląc zbyt długo weszłam do toalety w kubie wypiłam wodę i wyszłam na parkiet-zauważyłam mojego kolege po czym tańczyliśmy jak Jedność.Czułam jak Tomek na mnie patrzy,czułam to.Podszedł krzycząc:
-Co ty kurwa robisz
-Brawie się skarbie
-Bawisz się?
-Tak bawie się tak jak ty z tą...
-Uważaj na słowa
-No właśnie...Odpierdol się !
-Jak chcesz.
-Tak tak własnie chce.
Byłam kompletnie pijana,wiedziałam,ze będe załować ale miałam to w tamtej chwili gdzieś , wyszłam z klubu,złapałam jeszcze znanego mi dilera na rogu znanej mi ulicy, wzięłam od niego to co potrzebowałam i szłam mijając ludzi. Połknęłam-byłam w swoim kosmosie rozumiesz? w swoim upragnionym kosmosie.
Wróciłam do domu z rozmazanym makijażem,spływającym mi po twarzy,pustą butelką wódki i pustymi paczkami papierosów-kompletnie naćpana.Poszłam spać.Następne dni były depresją która gwałciła mi głowę.
Tomek się nie odzywał.Minoł dzień,drugi,trzeci...tydzień Nic tylko wielka CISZA.
Wtedy przypomniałam sobie słowa ''Gdyby miłość trwała wiecznie''-pomyślałam że odszedł ode mnie tak jak Oni wszyscy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...