poniedziałek, 16 stycznia 2012

część III

Mijały kolejne tygodnie nasz związek stawał sie wiekszym uzaleznieniem niz zawsze.Wspólne spacery,rozmowy .Któregoś dnia On musiał iść do pracy,na dworzu lało wiec wziełam parasol,ubrałam trampki,jego bluze,związałam włosy i wyszłam.Mijałam ludzi,czułam krople deszczu na oczach.Przechodząc koło znanej mi ulicy zauwazałyłam jego dilera który zawsze budził we mnie lęk.Podeszłam do niego a on sie uśmiechnoł mówiąc:dawno cie tu nie było.Ja popatrzyłam w jego brązowe oczy ''Nie miałam potrzeby by tu wracać''.Wziełam to za co zapłaciłam i trzymając to w garści szłam do miejsca za którym tęskniłam.Spotkałam jego i jego,ją już na kompletnym kosmsie.Tysiące pytań ,gdzie byłam,co robiłam i co ze mną.Opowiadałam im że już od 3 tyg nic nie biore że jestem czysta i że sie zakochałam.Kiedy wypowiadając słowo ''zakochałam'' poczułam scisk w sercu połknełam dwie dawki i wiedziałam że znów sie poddałam ale pragnełam tego stanu.Czułam i słyszałam że telefon dzwoni,kilkanascie smsów.-to było nieważne byłam w upragnionym kosmosie.Nagle pojawił sie przed moimi oczyma i zapytał:Mała co ty znów zrobiłaś.Spojrzałam na niego i ze wściekłościa i łazami krzyczałam:KURWA już taka jestem.Jestem jebaną ćpunką która musi brać uwielbiam ten stan popatrz na nich oni są wolni brakowało mi tej wolności.SPIERDALAJ odpierdol sie ode mnie .zapomnij nie istnieje już dla ciebie rozumiesz Odejdź nie marnuj sobie życia z idiotką która nie umie żyć i być czysta dłużej niż kilka tygodni nie potrafie.On patrzył na mnie znów mnie przytulił lecz ja sie wyrywałam krzyczałam lecz on wzioł mnie na ręce zaniósł do baru w którym sie poznaliśmy usiadł na przeciwko mnie i powiedział: Ok odejde jesli tak bardzo mnie nienawidzisz ale spójrz mi w oczy i powiedz że mnie nie kochasz ,powiedz że załujesz że mnie poznałas.Jesteś jaka jesteś nikt nie jest doskonały mała nikt rozumiesz nawet ja? wiem kogo pokochałem wiem kim jestes wiem rozumiesz.POwiedz że mnie nie kochasz a odejde.Patrzyłam na niego i chciałam krzyczeć żeby zostawił mnie w spokoju lecz kiedy spojrzałam w jego oceaniczne oczy nie mogłam.Zpłapał mnie za reke krzycząc:Powiedz.Spojrzałam w jego oczy: Chciałabym cie nie kochac i cie nienawidzić ale nie umiem.Uzalezniłam sie do ciebie jak od tego gówna.LEPIEJ byłby dla ciebie gdybym odeszła lecz nie wiem dlaczego tego nie chcesz.Przerwał:-Bo cie kocham głuptasie.Uśmiechnełam sie,wypiłam wódke z lodem i własnie wtedy straciłam prztomność.Obudziłam sie w domu.Leżał obok mnie.Ten widok był niewyobrażalnie piękny.Tak beztrosko leżał obok mnie.Pocałowałam go w usta on otworzył oczy mówiąć:Nigdy wiecej mi tego nie rób nie strasz mnie nidgy wiecej tak.Bo nie wytrzymałbym bez ciebie.Przytulił mnie mocno '''kocham cie mała'' popatrzyłam w jego oczy zaknełam swoje i lezałam w jego objęciach wiedziałam że nie odpuści i wiesz co? było mi z tym konkretnie dobrze.Nie chciałam żeby odchodził nigdy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...