Dziś znów błagałam o śmierć.
Dziś znów popełniałam wewnętrzne samobójstwo mając nadzieję,że BÓL który rozrywa mi wnętrze ustanie chociaż na moment,sekunde bym mogła ugasić pożar w mojej głowie-KURWA JAK MOGŁAM BYĆ TAKA NAIWNA KURWA! Przeczytałam,każdą wiadomość,odłuchałam KAŻDĄ pierdoloną głosówkę i wiesz co?-Jestem gównem wdeptanym w ziemie na własne życzenie! Sama sobie TO zrobiłam ! Jak do KURWY mogłam przez chociażby moment uwierzyć,że KTOKOLWIEK może mnie pokochać-tak po prostu bez słów...Wszechświecie,Boże,Stwórco ! Kimkolwiek dziś jesteś proszę przestań ze mnie drwić.Nie rozumiem DLACZEGO wciąż kopiesz mnie w dupe,deptasz ledwo bijące serce i sprawiasz,że TAK KUREWSKO siebie NIENAWIDZĘ za to,że wystarczy spojrzenie bym uwirzyła w JEBANĄ romantyczną miłość...Płacze,ryczę,wale głową w ścianę-mam ochotę zwymiotować WSPOMNIENIAMI,ROZJEBAĆ umysł o ścianę i napić się WÓDKI tak bez zbędnych tłumaczeń.
Ja tylko chciałam by ktoś mnie pokochał za duszę,która tak wiele razy się zawiodła,tak wiele BÓLU,kłamstw i przemocy zaznała.Chciałam poczuć się wyjątowa w oczach,dotyku i biciu serca.TO NAPRAWDĘ Tak KURWA wiele??!!
Pani psycholog kazała mi pisać-więc piszę,płączę i mam ochotę przestać oddychać bo nie wybacze sobie swojej naiwnści i głupoty bo przecież ''tym razem będzie lepiej''-nic bardziej mylnego .JEST KUREWSKO ŹLE -tak jaby ktoś łamał mi żebra,wysysał nadzieję i palił mój umysł,który naprawdę nierozumie DLACZEGO?
Dlaczego wciąż się zawodzę,rozczarowuję,nienawidzę i czuje ten jebany BÓL którego nie jestem wstanie wytrzymać.
Brak mi tchu.
Brak mi ...
Błagam pozwól mi ZNKNĄĆ !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz