poniedziałek, 27 marca 2023

Marzec

 Czasem nie potrafię zagłuszyć krzyku demonów w mojej głowie.

Czasem nie potrafię zatrzymać wspomnień,które dopadają mnie w najmniej dogodnym momęcie.'

Czasem nie wiem kim jestem i czego do kurwy chcę od życia.

Czasem mam po prostu wszystkiego dość-CHCIAŁABYM byś TU był,kimkolwiek teraz jesteś.Chciałabym móc wykrzyczeć Ci o wszystkich swoich emocjach i powiedzieć jak bardzo jesteś mi potrzebny.Nienawidzę kiedy MILCZYSZ a jeszcze gorzej czuje się kiedy udowadniasz mi słowem,że TO wszystko to jakaś PIERDOLONA iluzja,którą mój umysł sam sobie wytworzył.Nie wiem gdzie teraz jesteś ani co aktualnie robisz i w sumie jakaś część mnie -chuj ją to obchodzi ale ta druga Cię potrzebuje.Potrzebuje jakiegokolwiek ruchu z Twojej strony,jakiejkolwiek deklaracji,że TO wszystko było po coś nie tylko dlatego byś mógł przetrwać nostalgię w jakiej byłeś.Jestem wkurwiona na świat,ludzi,których mijam na swój oddech i swoją naiwność.Jestem wkurwiona,że nie mam odwagi powiedzieć Ci jak bardzo mnie rozczarowałeś - Poraz kolejny MILKNIESZ kiedy JA najbardziej potrzebuje Twoich słów,kiedy chciałabym abyś to wszystko w jakikolwiek racjonalny sposób wyjaśnił mojej logice istnienia bym mogła iść dalej i już nie oglądać się za siebie,nie zastanawiać się czy TO wszytso ma jakikolwiek sens dla Ciebie lub dla mnie.Wiem,że będę żałować tego Co Ci powiedziałam,wiem,że dziś w nocy rozpadnę się na atomy ale nienawidzę NIEPEWNOŚCI jaka nam towarzyszy.Chciałam trzymać się z boku,być niewidzialną i czekać aż będziesz potrzebował mnie na tyle,iż sam poprosisz bym została.Nie dam rady,nie jestem wstanie udawać,że jest mi wszystko jedno,że nie ma dla mnie znaczenia co robisz,gdzie jesteś i jak się nazywasz.To kolejna próba-tym razem ostatnia jeśli znów pozostawisz po sobie CISZĘ ja też zamilknę,nie mam już siły biec za Tobą i zastanawiać się czy mnie widzisz,czy do KURWY nędzy się wkońcu zatrzymasz i pozwolisz mi być.To chore ale wiem,że jakaś część we wszechświecie postanoiwła postawić nas na swoich drogach,jakaś jebana część pozwoliła i kazała mi dać Ci kolejną szanę byś nie uciekał i bym pozwoliła Ci wejść do swojego świata.Wszedłeś zostawiając otwarte drzwi,pierdolony wiatr rozbija się o zakamarki mej duszy,drwiąc z mojej naiwności-kolejny raz dałaś się nabrać.Kolejny raz pozwoliłaś sobie uwierzyć.Miał nigdzie się nie wybierać,miał być,trwać i ostrzegać kiedy jednak będzie miał jakieś wątpliwości jednak została tylko CISZA i mój rozjebany umysł,który do wczoraj wciąż wierzył w iluzję,którą sobe wytworzyłam.Nie wierzę,że ludzie są wobec siebie tak kurewsko obojętnie,nie wierzę,że poświęcanie komuś tyle czasu może NIC nie znaczyć w jedej sekundzie.Nie wierzę,że dla Ciebie to wszystko przestało znaczyć cokolwiek jeśli kiedykolwiek miało jakiekolwiek znaczenie.Jestem umysłowo rozjebana i znów rycze jak małe dziecko w nadzieii,że zdarzy się jakiś pierdolony CUD i usłyszysz mój NIEMY krzyk rozpaczy wołający Cię o pomoc.

Jestem tu i czekam na coś co nie ma prawa się wydarzyć a jednak wciąż mam nadzieję.

Wygrzebuje z pod poduszki telefon,wybieram numer,którego sama się boję ale wiem,że dziś nie mogę zostać z TYM sama.Naciskam zieloną słuchawkę.

-Siema

-Werka?

-Możesz być za 20 minut ? 

-Co się stało? Mogę.

-Nie mogę być teraz sama .Czekam.

Ubieram bluze,kurtkę ocieram rozmazany tusz.Zaciskam pieści i wiem,że gdzieś tam jesteś i czujesz jak rozpierdala mi się dusza na tryliony wszechświatów bo znów uwierzyłam w iluzje.

Iluzje która nie ma prawa istnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...