czwartek, 16 lutego 2023

Niezniszczalna

 Wiesz,moi znajomi mają rację.

Dziś zdałam sobie sprawę jak SILNYM człowiekiem jestem...Upadałam tyle razy i tyle razy zaciskałam pięsci by ponosić się z kolan.Zawsze sądziłam,że nie powinnam narzekać bo przecież ''inni mają gorzej'' jednak granica mojej wytrzymałości została zniszczona w chwili pakowania walizek i powortu do kraju w którym być nie chciałam a dziś-dziś nie wyobrażam sobie jak mogłabym wrócić do miejsca,które kiedyś nazywałam swoim miejcem na Ziemi.Kolejny etap zamknięty,poniosłam kolejne porażki ale i zdobyłam wiele pouczających lekcji ...Wiem dziś jedno.Przeszłam przez syf,który sama sobie zafundowałam ale się nie poddałam pomimo wielokrotnych prób przerwania swojego istnienia coś wewnątrz mnie wiedziało,że TAK się to nie może skończyć.Miałam rację jestem KUREWSKO upartą suką nie sądzisz ? Kiedy odeszłam od faceta.który wydawał się być całym moim światem sądziłam,że jestem nikim skoro wybrał kogoś innego dziś sama się z tego śmieje bo widze jak głupia byłam,jak wiele kłamstw i złudnej nadziei w sobie miałam.Kiedyś sądziłam,że MIŁOŚĆ to sens istnienia bo przecież życie z kimś dla kogo się uśmiechasz każdego ranka i z nim możesz rozmawiać całą noc aż nastaje świt to wszystko czego Ci do życia potrzeba-nic bardziej mylnego. Ja już chyba nie chcę sprawdzać jak to jest kochac i być kochaną...Mam wokół siebie tak wspaniałych ludzi,którzy poraz kolejny udowodnili mi jak ważna jestem dla samej siebie,jak dużo zła do kurwy pokonałam -sama bez niczyjej pomocy. Jednak gdyby nie ONI wszyscy pewnie poddałabym się rok temu i rok temu podjełabym ostateczną decyzje.Zdrada,ból i rozczarowanie to CHUJ w porównaniu z powortem do świata z którego uciekłaś 6 lat temu.Nie macie pojęcia jak czuje się człowiek,który przez 6 lat mieszkał w innym karaju i sądził,że zostanie tam na ZAWSZE ale jak to bywa ze związkami,które też mają za każdym razem być ''na zawsze'' los postanowił zmienić moje plany i uśmiadomić mi,że żyję po to by pokonywać kolejne gówno w które wdeptuje poraz setny tylko i wyłącznie dlatego bym nie sądziła,że mogę mieć spokojne i pełne radości życie.Dziś jestem szczęśliwa pomimo tego,iż czasem płacze pół nocy,pomimo tego iż czasem upijam się by przestać tęsknić za wszystkim co miało jakiekolwiek znaczenie JESTEM SILNĄ kobietą,która wciąż walczy z niewidzialnym skurwysynem zwanym życiem.Myślę,że otoczyłam się tak silnym murem iż chyba nie chcę by ktokolwiek się przez niego przedostał -pomimo ostatniego rozczarowania wciąż wierzę w ludzi i w samą siebie również.Wciąż uważam,że siła mojej osobowości to fakt,że jeśli mówisz,że nie dam rady to PATRZ-kto jak nie ja krzyczy w niebogłosy rozum.Sercem już nie myślę - kilkanaście miesięcy temu wyrwano mi je i śmię twierdzić iż rozjebane na miliony kawałków nie potrzebuje już złudzeń jaki iluzji,że ktoś może zrozumieć moją duszę,dogonić mnie i zatrzymać na tyle długo bym uwierzyła,że mogę jeszcze komuś zaufać.Ufam samej sobie,bo przecież ruletka jaką przeżyłam w swoim istnieniu to coś w rodzaju płonącego piekła -długa historia,którą wciąż opisuję,wspomnienia bolą ale i sprawiają,że śmieje się z własnej rozpaczy.Mam 29 lat , ludzi którzy we mnie wierzą i siebie,jeszcze bardziej silną niż wczoraj i jeszcze bardziej uśmiechniętą niż miesiąc temu.Nie potrzebuje niczego co mogłoby zaburzyć monotonie mojego istnienia.

Jestem i narazie nigdzie się nie wybieram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...