niedziela, 6 marca 2022

Kim jestem?

 Stałam się tak wielkim znakiem zapytania,iż sama zastanawiam się kim jest osoba,której postać odbija się w lustrze,które dziś mijam poraz kolejny.Kim stała się TA dziewczyna,która była niezniszczalnym wulkanem emocji,więźniem słów niewypowiedzianych jednak prawdziwych i pełna wiary w lepsze jutro-dziś żyje jakby obok siebie.Jakby świat zatrzymał się w momęcie kiedy spakowałam walizki i wyjechałam,jakby wszystko przestało istnieć kiedy okłamałeś mnie poraz pierwszy.Pozbawiona uczuć dziś nie mogę siebie zrozumieć,nie mogę pojąć dlaczego odpycham ludzi i dlaczego nie pozwalam im wejść do swojej duszy-dziś znów mi się śniłeś.Taki jak zawsze,subtelnie uśmiechnięty,z dołkami w policzkach,znów Cię widziałam,takiego samego jak 4 lata temu...Takiego samego jak w dzień kiedy mi pękało serce a Ty świętowałeś zwycięstwo.To żałosne wiem ale przez Ciebie nie potrafię kochać,wierzyć i czuć cokolwiek do kolgokolwiek.Jedyne o czym marzy moja dusza to o odejściu z tego PIERDOLONEGO świata w tępie-natychmiastowym.Każdy powtarza-Werka potrzebujesz czasu,zobaczysz za jakiś czas zakochasz się bez opamiętania-Tyletylko,że kochałam.Tak bardzo mocno kochałam,iż chyba wyczerpałam limit naiwności i idiotyzmu za wszystkie czasy.Chciałabym byś chociaż przeprosił,chciałabym byś powiedział JEBANE ''przepraszam'' tak bym mogła żyć dalej nie szukając winy w samej sobie bo przecież to nie ja wybrałam innego lecz ty pokochałeś inną.Nie mogę znieść myśli,że gdzieś tam uśmiechasz się i mówisz jej to co jeszcze kilka mięsięcy temu wpierałeś mi-rzygam kłamstwem.Tak bardzo naiwnie okłamana nie potrafię dziś obdażyć nikogo innego,jakimkolwiek uczuciem.Stałam się tak obojętna,iż wolę uciekać niż zniszczyć komuś życie.Tak-mowa o Tobie.Przepraszam,musiałam pozwolić Ci odejść byś mógł być jeszcze szczęśliwy z kimś kto na Ciebie zasługuje-ja wciąż cierpie,ja wciąż czuję tak KUREWSKO wielki ból iż rzygam na dopiero co umytą podłogę w swojej oazie spokoju.Jestem bezmyślną idiotką,która pozwoliła odejść jedynej osobie której na mnie zależało -jednak nie mogłam pozwolić byś nawinie wierzył,że ja czuję cokolwiek,gdyż nie czuję nic prócz nienawiści do samej siebie i wkurwienia na cały świat.Jestem NIKIM i to się nie zmieni dopóki nie zapomnę,dopóki nie zakopię 5 lat życia przy kimś kto był wszystkim co miałam i dopóki nie wyjaśnie sama sobie gdzie popełniliśmy błąd,bo do KURWY wciąż to analizuje.Słowa,gesty,czyny-no nie pojmuje jak można skreślić w kilka dni 5 lat życia.To chore wiem ale jestem tak nienormalną osobą iż jeśli nie poznam odopowiedzi na pytania,które wciąż nurtują moją podświadomość nie pokocham nikogo innego,nikomu innemu nie zaufam jeśli jeszcze kiedykolwiek zaufam samej sobie -nie uwierzę w miłość jeśli nie zrozumiem dlaczego ta MIŁOŚĆ tak mnie zniszczyła...Znów się pogubiłam i sama muszę się odnaleźć po to by znów żyć dalej.Tak jakbyś NIGDY nie istniał,tak jakbyś NIGDY nic dla mnie nie znaczył....Puste słowa,gesty,obietnice,pusty ocean marzeń,który dziś znika jak mgła niedzielnego poranka.Zamarza mi dusza a ja nie mogę Tego powstrzymać.Staje się Tobą a przecież Ciebie NIENAWIDZĘ-Brzydzę się Tobą więc nie mogę pozwolić samej sobie bym stała się emocjonalnym manipulantem wysysającym ludzkie emocje z ludzi,którzy na to nie zasługują.Zakłamanym zdrają,który zasypia z uśmiechem na twarzy bezczelnie powtarzając puste nic nieznaczące słowa.NIE CHCĘ tak żyć,nie chcę już tęsknić,czuć bólu i rozpaczy,nie chcę płakać,upijać się,wciągać tak wielkie białe drogi iż piecze mnie podniebienie,nie chcę palić tysiąca papierosów spoglądając przez balkon,czy może gdzieś tam przypadkiem nie jesteś,nie chcę pustych wieczorów przepełnionych płaczem tak głośnym iż nawet szatan pisze mi smsa bym zamknęła mordę.

Nie chcę życia w którym nie ma miłości.

Nie chcę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...