sobota, 29 stycznia 2022

Pytania

 Dojeżdżamy pod róg znanej mi i wam ulicy.Otwieram piwo,odpalam papierosa,wysiadam.

Znam to miejsce tak doskonale,znam stoliki,krzesła,znam barmana,kelterkę,nic się nie zmieniło tak jak nie zmieniłam się ja.Siadamy w rogu,w tym samym miejscu w którym siadałam zawsze,zamawiam wódkę z lodem i widzę uśmiech barmana,który zna mnie tak doskonale.Nagle czuję wzrok W i wiem,że chcę coś powiedzieć.Przerywam milczenie:

-Pytaj jestem tak naćpana że odpowiem na każde twoje nagłupsze pytanie.

-Werka czemu nam nie wyszło?

-Zaczynam się śmiać.Nie wiem W i naprawdę nie będę teraz tego analizować myślę,że kiedy się poznaliśmy byliśmy dzieciakami.Ty byłeś mną a ja Tobą z czasu przyszłego,uważam,że tak miało być po prostu.Cieszę się,że jest jak jest.Że za każdym razem kiedy rozpierdala mi się głowa mogę zadzwonić a ty o nic nie pytając przyjedziesz i zrobisz cokolwiek bym przestała czuć się jak gówno.

-Zakochałaś się w nim prawda?

-Nie wiem.Nie znam odpowiedzi na to pytanie.Chyba tak bardzo pragnę miłości iż nadzwyczajnie w świecie pierdolę wszystko zanim wogóle dojedzie do jakichkolwiek uczuć.Wybacz ale to on powinien siedzieć tu teraz ze mną,trzymać mnie za rękę,całować i powtarzać,że dam sobie radę.Zaczynam płakać.A jesteś Ty,gościu który dostarcza mi ukojenie bólu w proszku.I popatrz to ja za każdym razem biegałam za wami,robiłam wszystko by czegoś nie spierdolić,by TO coś trwało wiecznie,pielęgnowałam,wybaczałam powtarzająć sobie ''kurwa MUSISZ bardziej się starać'' Teraz nie będę.! Mam dość W. naprawdę mam dość,nie będę biec za czymś co znika jak sen z dnia wczorajszego.On nie zrobił nic bym mogła teraz myśleć inaczej.Cisza-najgorsza kurwa która mnie tłamsi,zabija.Znów ryczę.

W siada obok mnie,próbuje mnie objąć lecz uderzam pięściami w jego ramiona.

-Wytłumacz mi do kurwy dlaczego tak jest.Dlaczego zawsze obrywam tak bardzo iż bezwzględnie czuję tak kurewski ból.KURWA ! KURWA! KURWA!Ryczę a wszyscy się na mnie patrzą.

-Przestań głupia ,on nie wie co go omineło.Nie wie co zrobił ale zroumie.

-Ale dlaczego to ja znów rozpierdalam się na milion kawałków i to ja znów czuję tak bezsensowną nienawiść do samej siebie.

Wyciera moje łyz.

-Kiedyś się obudzi a jak to nastąpi ty będziesz silniejsza i nie pozwolisz już by cokolwiek lub ktokolwiek cię zniszczył.Zobacz ile już przetrwałaś.Werka zobacz co pokonałaś by być tu gdzie teraz jesteś.Może robisz głupoty i może jesteś wariatką ale przecież nikt nie jest normalny.Przestań płakać bo to nic nie zmieni a szkoda łez na coś co i tak było komuś obojętne.

-No właśnie zawsze jest obojętne a ja głupia wciąż mam nadzieje.

Wypijam szklankę wódki,kolejną i kolejną.Ocieram łzy i zaciskam pięści.Muszę TO przetrwać .Musze przestać analizować naiwność swojej duszy.Muszę iść dalej i przestać oglądać się za siebie.

Muszę trwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...