wtorek, 4 stycznia 2022

Przeszłość

Mój mózg dziś krzyczy wulkanem emocji,których nie jestem wstanie powstrzymać.Herbata z pomarańczą i zapach unąszący się w powietrzu.Dziś nie mam siły by trwać w niebycie czy wewnętrznym zawieszeniu.Straciłam najmniejszą wolę walki.Straciłam najmniejszą nadzieję na przetrwanie.
Wyciągam telefon,zagrzebany pod stertem poduszek.Wyszukuje JEGO numer i wiem,że przeszłość dopadnie mnie swoimi brudnymi łapami ale jest tym kogo dziś potrzebuję.Naciskam zieloną słuchawkę...
-Wojtek
-Weronika??
-Czy jesteś zajęty dziś bardzo?
-Poczekaj,próbuję dojść do siebie ....Co się dzieje?
-Potrzebuję....
-Przyjedź jesli potrzebujesz.
-Skąd wiesz?
-Znam Cię tak długo iż nie raz słyszałem w twoim głosie to co dziś.Jednak dziś słyszę,że jest inaczej niż zwykle.Jakoś tak gorzej,smutniej ,chyba przestajesz dawać radę.
-Przestaję żyć Wojtek.
Będę za pół godziny.
-Dobrze.
Nie wiem czy to dobry pomysł ale wiem,że dziś nie chcę być naćpaną narkomanką bólu i rozpaczy.Wiem,że dziś nie chcę upijać się po to by uciszyć demony w mojej głowie.Wiem,że dziś nie mam nawet sił na cokolwiek co zrujnowałoby mnie jeszcze bardziej.Wiem,że ON uratuje moje ostatnie emocje a kiedy TO minie ,zapomnę tak jak zapominam za każdym razem.
Wyjeżdżam.
Kiedy jestem już przed miejscem,które przypomina mi o wszytskich emocjach jakie w sobie miałam kiedy był dla mnie wszytskim nie mam odwagi tam iść.Ale widzę szeroki uśmiech gdzieś pomiędzy ławką a drzewami i wiem,że będę dziś bezpieczna.Biorę głęboki wdech idę.I kiedy dochodzę naprzeciw niego....
-Cześć gwiaaazzdd...
Przytulam go tak mocno,iż tracę oddech a on drży.Zaczynam płakać,płacze tak iż ludzie mijający nas spoglądają w naszą stronę.
-Boże co się stało???
Obejmuje mnie swoimi ramionami,ściska tak bardzo iż cały syf wylatuje,oddala się w trybie natychmiastowym.Milczymy ale on wie co się dzieje.On zna taką mnie jakiej nikt inny nigdy nie mógł poznać,zna każdą moją emocję,każdą złą myśl.
-Nie mam już siły,rozumiesz.Nie mam już siły...
-Ciii.Nie mów nic.Po prostu wypłacz się i przetrwaj to co teraz czujesz a później...
Później pomyślimy co dalej.
Dziś jestem bezpieczna.
Dziś w tej chwili nie zginę ale czy nie stanie się to jutro kiedy zabraknie mi ramion,słów i wszystkich inncyh emocji,które teraz tutaj są.
Co jeśli zabraknie już kogokolwiek kto będzie rozumiał stan emocjonalny mojej duszy.
Co jeśli zabraknie mi tchu.
Przestaje oddychac.
Umieram.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiatr

 Jestem powiewem ciepłego powietrza ocierającym się o Twoje ramie.Jestem mgłą unszącą się nad zieloną trawą po której chodzisz.Jestem ciszą ...