sobota, 20 listopada 2021

5 lat

 Znów rozsypał mi się umysł ..

Znów straciłam wiarę,nadzieję,przestałam żyć.To zabawne jak łatwo przychodzi dwojgu ludzią,których kiedyś łączyły plany,marzenia,miłość skleślenie wszystkiego jak za dotknięciem magicznej różdżki. 

Przestaliśmy ze sobą rozmawiać,

Przestaliśmy się zauważać,

Przestaliśmy czuć swoją obecność,

Przestaliśmy czuć cokolwiek co mogłoby dać nam jeszcze nadzieję.

To CHORE ! Tak bardzo toksyczne,tak bardzo zakłamane.Próbowałam zrozumieć,próbowałam wytłumaczyć sobie wszystko na miliony popierdolonych sposobów jednak-nie potrafię,nie potrafię pojąć jak mogłam pozwolić by kłamał przez rok ...PIERDOLONY ROK ! 

Jak mogła pozwolić by dotykał jej a później spał ze mną i tymi samymi dłońmi dotykał moje ciało.To OBŻYDLIWE -wymiotuję.Każdego dnia wyję jak małe dziecko,padam na kolana i proszę stwórcę by przerwał ból i rozpacz,którą mam w swoim sercu...Proszę lecz ON mnie nie słucha.Jak mam dalej żyć?Jak pojąć fakt iż stałam się ZEREM dla kogoś kto był całym moim światem.

Tak wiem,ludzie się roztają,ludzie od siebie odchodzą ale...Jakie ALE .Sama sobie próbuję wmówić,że to bezsensu jednak ZDRADA boli.

Boli tak bardzo iż rzygam każdego poranka,płacze każdego wieczoru,piję by zatłumić głosy w mojej głowie,zabijam się ,każdego dnia znów popełniam wewnętrzne samobójstwo by przestać czuć cokolwiek,jakolwiek,gdziekolwiek,dokogokolwiek.

To takie przykre mam 28 lat,rozjebany umysł,serce zdeptane,oplute i zakłamane,rozum na wyczerpaniu i nienawiść do samej siebie.

Przestaje ISTNIEĆ .

Przestaje mieć nadzieje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...