wtorek, 20 stycznia 2015

-Kiedy napiszesz coś nowego?
-Kiedy życie zacznie mi się pierdolić.
-Czyli nigdy...
-Mam taką nadzieję.
-Radzisz sobie?
-Nie wiem. Przestałam skupiać się na przyszłości i przeszłości,żyję tym co mam teraz. Niekiedy mam ochotę rzucić umysłem o biały sufit w swojej oazie spokoju ale to mija..Kiedy wtulam się w jego ramiona i czuję zapach nikotyny na jego karku wiem,że nic więcej mi nie potrzeba. I chodź czasem doprowadza mnie do szału i mam ochotę rozedrzeć skórę i wyjść z siebie to kocham go za to,że potrafi w sekundę wywołać na mej twarzy uśmiech.
Wiesz,jakiś czas temu stanowczo twierdziłam,że związki nie są dla mnie bo nie potrafię w nich trwać. Zawsze to samo,zawsze kłamstwa,czarowanie i ból.
Dziś kiedy zasypiam,wiem,że mam dla kogo się obudzić.I kiedy przychodzą TE najgorsze wieczory,wybieram jego numer,wciskam zieloną słuchawkę i kiedy słyszę jego głos,nic już nie jest ważne. Za bardzo skupiając się na błahostkach ucieka nam to co najważniejsze.Każdego dnia zaczynam dzień uśmiecham i kończę go w łóżku w swojej oazie spokoju z mężczyzną,który mocno mnie przytula,całuje w kark i powtarza,że kocha mnie najmocniej na świecie. Miłość nie polega tylko na słowach. Wiem,że gdyby odpadły mi nogi,bądź gdybym znów zaczęła uciekać w ramiona magicznej substancji on nie odejdzie. Na dobre i na złe? Na zawsze?
Tego nie wie nikt. Nie wiem czy za miesiąc wciąż będziemy jednak teraz mam wszystko.
Samotne wieczory doprowadzają mnie czasem do szału,wtedy najtrudniej jest pokonać wewnętrzny ból po rozczarowaniu . Ale już nie płaczę każdego dnia,nie miewam napadów furii, nie ląduje na rogu znanej mi i wam ulicy.Żyję bo mam po co.
Żyję bo mam dla kogo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klątwa

 Dlaczego wciąż tak się dzieje? Jednego dnia dajesz mi nadzieje i kiedy już zaczynam dostrzegać szansę-kopiesz mnie w dupe,szyderczo chichoc...