piątek, 12 września 2014

Nienawidzę.

Nienawidzę samej siebie za to,że pozwoliłam sercu na miłość.
Nienawidzę samej siebie za to,że pozwoliłam mu dotknąć swojego ciała.
Nienawidzę samej siebie za to,że miłość nabrała dla mnie innego wymiaru a wszystko inne było nieważne.
Utopiona w szklance wódki zmieszanej z nikotyną i magiczną substancją analizuję popełnione błędy.Mam ochotę krzyczeć bo cały On był największą pomyłką mojego życia.Chciałabym zwymiotować zawartość serca i wspomnień bądź cofnąć czas i napluć mu w twarz,wraz ze słowami ''jesteś piękna''. Moja naiwność nie zna granic,mój ból rozpierdala umysł a umysł gwałci rozsądek. Tak bardzo pragnę odejść.Już nigdy nie zaryzykuję,już  nigdy nie pozwolę sercu by straciło kontrolę.
Kurwa,wszystko trafił szlag a ja wróciłam...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeznaczenie?

 Tęsknie za Nim każdego dnia od kiedy wrócił do siebie. Myśle o nim kiedy wstaje i kiedy myśleć nie powinnam i kiedy pozwalam sobie odpuścić...