poniedziałek, 15 września 2014
Narkoman cały swój świat podporządkowuje braniu,często nie zdając sobie z tego sprawy. Żyje przede wszystkim po to aby a bierze,po to by żyć.Bardzo długo i intensywnie wkłada dużo wysiłku w udowadnianie sobie i innym że nie jest uzależniony,że wszystko jest z nim porządku.W pewnym momencie człowiek siedzi z głową w muszli klozetowej i jest szczęśliwy.Wtedy uświadamia sobie,że szczęście nie jest istotą rzeczywistą lecz wytworem prostej składanki chemicznej zamkniętej w jednej magicznej substancji.Codzienność narkomana bywa często ponura,pełna lęku,że ktoś dowie się o tym co się dzieje,pozbawiona jest zadowolenia z małych czynności.Składa się jedynie z kolejnych planów,gównianych zdarzeń tłumaczenia się,dlaczego znów nie udało się zrezygnować z dziennej dawki pozornego szczęścia. Na tym polega pozorność dawania sobie rady w świecie narkomana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Płacz
Od godzinny słucham Twoich głosówek i płacze jak dziecko,tak bardzo Cię teraz potrzebuje.! Ja już nie mam siły tak żyć,nie mam siły zastana...
-
Drogi chłopaku z nad morza, Dziś postanowiłam,że ODPUSZCZAM. Przestaję prosić o Twoją uwagę,przestaje o sobie przypominać,przestaje prosić ...
-
To miał być zwykły papieros na parkingu w mieście obok.... To miało być ''koleżenskie'' zapoznanie z facetem,który ciągle g...
-
Zastanawiam się dlaczego wciąż myślę o człowieku, którego nie powinnam była spotkać. Dlaczego każdego dnia wkrada się bezczelnie w moją gło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz