niedziela, 21 lipca 2024

Naprawa

 Straciłam sens isnienia już bardzo dawno temu.Już dawno skazałąm siebie na życie w bólu,smutku i żalu.Zabijam sama siebie,kiedy się budzę,kiedy dzień umyka mi między opuszkami palców i kiedy otulona kołdrą walcze z demonami nocy,wbijającymi mi czarne pazury w ciało,które nie odczuwa nic prócz obojętności.NIE CHCĘ SIĘ TAK CZUĆ-nie chcę już nienawidzieć wszystkiego co mnie otacza,rujnować wszystko co przez jakąś chwilę przynosi mi satysfakcję,nie chcę sama sobie podcinać żył PRZESZŁOŚCIĄ z którą zmierzyć się nie potrafię a na którą nie mam wpływu.Nie potrafię spojrzeć sobie w twarz,zaufać komukolwiek kto dostrzega we mnie nadzieję,którą JA już dawno straciłam.NIE CHCĘ SIĘ TAK CZUĆ.Tak bezradna na świat,który mnie otacza,tak obojętna na emocje,które przecież w sobie mam lecz maskuje je tak idealnie iż sama zastanawiam się co jest kłamstwem a co prawdą.Zniszczyłam siebie wielokrotnie ale też wielokrotnie walczyłam pomimo,iż nie widziałam sensu coś we mnie próbowało-gdzie więc popełniam błąd?Bo dziś popadłam w czarną dziurę emocji,demonów i wkurwienia tak ogromnego....Nie myślę już o NIM-uczuciu które tak wiele mi zabrało a ja wciąż wierze,że tylko ono może mnie uratować.Paranoja nie sądzisz?-Zniszczona przez naiwność,miłość i bezgraniczne zaufanie wciąż katuje się że tylko MIŁOŚĆ uratuje mnie z czerni istnienia.Nieprawda i pora się z tym pogodzić-jesli sama nie zacznę naprawiać samej siebie,zabije wszystko co jeszcze można w jakikolowiek sposób uratować.Jeśli sama nie dam sobie nadzieii któej tak KURWA w chwili obecnej potrzebuje-zniszczę samą siebie chcociaż KURWA totalnie nie rozumiem dlaczego.Brakuje mi poczucia,że nie jestem sama,brakuje mi słów: dasz sobie radę,zawsze dawałaś.Mam 30 lat,rojebany umysł,depresje i zaburzenia emocjonalne tak skrajnie iż rano potrafię kochać życie a po 15 minutach nienawidzieć samej siebie na tyle iż zastanawiam się jaki rodzaj śmierci byłby najwygodniejszym rozwiązaniem dla mnie i ludzi,których bym zraniła.    Chore ?? Wiem ale pragnę śmierci od tak wielu lat iż straciłam rachubę,pomimo wszystko wciąż TU jestem i oddycham syfem,który sama sobie stwarzam. Spróbuję przestać zabijać samą siebie.


Tak bardzo nie chcę czuć nienawiści

tak bardzo nie chcę być smutna

tak bardzo potrzebuje SIEBIE w sobie samej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sens

 Próbuje się odnaleźć,próbuje zrozumieć,dać sobie szanse-jakoś trwać. Szukam słów,celów,marzeń,szukam siebie pośród bólu,którym się wypełnił...